Paweł zaczął wycinać, gdy miał 24 lata. Z owoców potrafi wyrzeźbić twarz człowieka, świnkę, fantazyjne kwiaty i wzory.
Pracowałem w USA z Azjatami, podpatrywałem dekoracje, które robili, jak wycinają cuda z owoców i warzyw – opowiada Paweł Sztenderski. - Niełatwo było przekonać któregoś, żeby mi pokazał, jak to robi. Ale jak już jednego przekonałem, to od razu przyniosłem dwa arbuzy: jeden dla siebie, drugi dla niego. Dla zachęty obiecałem, że nie musi mi nic tłumaczyć, będę się tylko przypatrywał.
Pierwszym dziełem Pawła był kwiat wycięty w arbuzie.
Jedna róża na środku i parę liści dookoła – mówi kucharz. - Wtedy robiłem to 3 godziny, teraz zajmuje mi to 10-15 minut. Granicą jest wyobraźnia, bo tak naprawdę można wyciąć wszystko, barierą jest to, co można sobie wyobrazić lub nie. Inna kwestia, jak to później wygląda. Trzy razy wycinałem świnkę, żeby wyszła taka, jaką chciałem. Zasada jest taka, że carving (fantazyjne rzeźbienie w owocach i warzywach – przyp. red.) to gra kątów. Trzeba wiedzieć albo czuć, co i pod jakim kątem naciąć, żeby nam wypadło lub zostało. Potrzeba wyobraźni przestrzennej, niekoniecznie zmysłu artystycznego. To bardziej matematyka, niż artyzm, zwłaszcza na początku. Później jest już zabawa i zmysł artystyczny się przydaje, ale nie jest konieczny.
Więcej o historii Pawła w Gońcu rumskim z 10 maja
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?