Lodowisko Chrzanów: ślizgawka wkrótce będzie gotowa

Miłośnicy jazdy na łyżwach mogą już pomału odkurzać swój sprzęt. Po kilkuletniej przerwie lodowisko na stałe wraca do Chrzanowa. Tafla pojawi się przed podstawową "dziesiątką" przy ulicy Wyszyńskiego w Chrzanowie. Gmina wraz ze starostwem zamierzają zainwestować w zimową atrakcję ponad dwa miliony złotych. Prace nad budową obiektu rozpoczną się lada dzień. Potrwają dwa lata, jednak już na mikołajki tego roku mieszkańcy będą mogli kręcić piruety.

Prace wykona firma Hefal z Wodzisławia Śląskiego, która wybudowała wiele podobnych obiektów w Małopolsce i na Śląsku. Lodowisko w Chrzanowie będzie miało wymiary 20 na 40 metrów, a więc zajmie tylko połowę boiska sportowego przed szkołą. Na drugiej części nadal będą mogły trenować drużyny.

Całość będzie oświetlona, otoczona trybunami (te już są - okalają przyszkolne boisko sportowe). Inwestycja zaplanowana jest w trybie dwuletnim. W grudniu tego roku ma być już czynne lodowisko oraz wypożyczalnia sprzętu. W 2014 r. natomiast - zaplecze z szatniami i bufetem. Lodowisko ma służyć nie tylko miłośnikom łyżew, ale także hokeja. Władze planują, że sezon potrwa od grudnia do marca.

- Postanowiliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom miłośników sportów zimowych i zainwestować w ślizgawkę z prawdziwego zdarzenia - mówią zgodnie Ryszard Kosowski, szef chrzanowskiej gminy, oraz Adam Potocki, starosta. Liczą, że w nowym miejscu, tuż przy kompleksie szkół, siedzibie Powiatowego Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego oraz w otoczeniu wielkich marketów, chętnych do kręcenia piruetów nie zabraknie.

Mieszkańcy Chrzanowa na pewno nie zawiodą. Anna Kulig z Chrzanowa już nie może doczekać się otwarcia tafli. Nie może odżałować, że kilka lat temu zlikwidowano ślizgawkę z placu Tysiąclecia, a potem tę umiejscowioną na boisku przed krytą pływalnią Cabańska Fala.

- Zainwestowałam w łyżwy dla całej rodziny, jednak nie nacieszyliśmy się z jazdy zbyt długo. Przez ostatnie lata musieliśmy dojeżdżać do Jaworzna albo Katowic, by poszaleć na lodzie do woli. A to przecież daleko - opowiada chrzanowianka, dodając, że taka wyprawa wiązała się z niemałymi kosztami. W mieście, i to nie w każdą zimę, były tylko prowizoryczne ślizgawki stworzone przez strażaków. - Wylewali wodę na boiskach przed niektórymi szkołami. Wystarczyło jednak, że temperatura wzrosła i z zabawy były nici - wspomina rozżalona.

Marek Mastalerz z Chrzanowa także nie może się doczekać otwarcia. Ma nadzieję, że będzie możliwość wynajęcia lodowiska na kilka godzin i pogrania z kolegami w hokeja. - Może nawet powstanie u nas jakiś klub. Byłoby super - zaciera ręce nastolatek.

By pojeździć na nowym lodowisku, mieszkańcy wcale nie będą musieli inwestować w nowe łyżwy. Miasto zamierza kupić około dwustu par w różnych rozmiarach, które będzie można wypożyczyć za symboliczną kwotę. Nowe lodowisko ma być rozkładane na zimę, latem zaś na nowo zamieni się w porośnięte murawą boisko do piłki nożnej.

Pieczę nad nowym obiektem ma sprawować Zarząd Obiektów Powiatowych. To bowiem właśnie starostwo będzie odpowiedzialne za bieżące utrzymanie lodowiska i jego konserwację. Gmina dołoży połowę kwoty do budowy, czyli w tym roku 574 tys. zł i prawie drugie tyle w roku 2014 oraz ewentualnie pokryje część kosztów napraw w przypadku awarii lub ew. remontów.

Na razie nie wiadomo jeszcze, w jakich godzinach będzie otwarta ślizgawka ani ile zapłacimy za bilet wstępu.
- Mam nadzieję, że wraz z wypożyczeniem łyżew cena nie będzie droższa niż za godzinę pływania na basenie. Oczywiście ze zniżką dla dzieci. Inaczej niewielu będzie na to stać - dzieli się spostrzeżeniami Anna Kmitek z Chrzanowa, mama dwóch synów. Szczegóły powinny być znane w listopadzie, jeszcze przed otwarciem.