Nasza tabela "Dziewięć filmów, dziewięć gustów" wkrótce roczek ukończy. Warto by tę rocznicę jakoś uczcić. Dostajemy różne sugestie. Do udziału w wystawianiu ocen staramy się zapraszać zawołanych miłośników kina z różnych środowisk. Pragniemy, aby to były osoby szczerze oddane sztuce filmowej, uważnie śledzące repertuar aktualny, ale też sięgające od czasu do czasu do wybitnych dzieł ekranu dawniejszych, archiwalnych, do klasyki. Tym razem do takiej konfrontacji skłaniają "Złodzieje rowerów" Vittorio de Siki, film z roku 1948 (tytuł ten jest od od piątku zapowiadany w gdańskim Klubie Żak).
Zobacz wcześniejsze recenzje premier filmowych w Trójmieście - "Dziewięć filmów, dziewięć gustów"
To znamienne, że ilekroć w naszej tabeli pojawia się dzieło, które w dziejach X muzy zapisało się trwałymi zgłoskami, uczestnicy tabeli wystawiają mu oceny zdecydowanie wyższe, aniżeli filmom pierwszej świeżości, zrealizowanym w sezonach ostatnich. Tak było, gdy w klubach wznowiono arcydzieła - Chaplina "Światła wielkiego miasta", Kurosawy "Dersu Uzała", Godarda "Do utraty tchu".
Sprawia przyjemność spoglądanie na ewolucję kina i choćby(!) porównywanie aktorskich kreacji - na przykład - uroczej Jean Seberg jako Patrycji w "Do utraty tchu" przed półwieczem, ze współczesną rolą Marine Vacth jako Isabelle w "Młodej i pięknej". Jest nad czym podumać.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?