Aktualizacja godz. 13
- Napastnik, 57-letni mężczyzna próbował popełnić samobójstwo. Jego stan jest ciężki i trudno powiedzieć, czy ulegnie poprawie - mówiła Teresa Rutkowska-Szmydyńska, prokurator rejonowa podczas konferencji prasowej. - Policja wezwana do interwencji na miejsce, nie użyła broni. Nic nie wskazywało, że rozmowa pomiędzy mężczyznami doprowadzi do takiego finału.
Policja została wezwana na miejsce z prośbą o interwencję, ponieważ zgłoszono, że wjazd do magazynu tarasują dwa samochody.
- Napastnik miał pozwolenie na broń - przyznaje Szmydyńska. - Oddano z niej około 16 strzałów.
Śledczy badają sprawę, ale już wyłaniają się z niej trzy wątki - zabójstwa, próba popełnienia samobójstwa i udział policji.
Aktualizacja, godz. 11.44
Jak ustaliliśmy, całe zdarzenie rozgrywało się na oczach policjantów, którzy przyjechali na interwencję na ul. Cechową. Funkcjonariusze zostali wezwani przez 52- i 29-latka, którzy zgłosili, że jakiś samochód zastawia bramę wjazdową na teren posesji.
Policjanci zostali przesłuchani.
Aktualizacja godz. 11.15
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Andrzej R. ma uszkodzone płaty czołowe i obrzęk mózgu. Natomiast drugi z mężczyzn został postrzelony w brzuch i piętę.
źródło: X-News
Aktualizacja godz. 10.45
Jak ustaliliśmy, najprawdopodobniej strzelał Andrzej R. z Gdańska.
- Oglądałem telewizję, myślałem, że to fajerwerki, dopiero rano dowiedziałem się, że doszło do strzelaniny - mówi mężczyzna.
- Słyszałam, że to były porachunki, doszło do jakiejś sprzeczki przed halą, jeden z mężczyzn wymachiwał bronią - dodaje kobieta. - Ale coś musiało być na rzeczy, bo tego dnia policja kręciła się po naszej okolicy.
Do szpitala przewieziono dwóch mężczyzn. Andrzej R. jest w stanie krytycznym (postrzelił się w głowę). Ma uszkodzone płaty czołowe i obrzęk mózgu. Życiu drugiego nic nie zagraża. Ma postrzelony brzuch i pietę.
Aktualizacja godz. 10
Prokuratura potwierdza, że strzelanina miała miejsce w nocy. Zaprzecza jednak, by doszło do niej w hali.
- Zdarzenie miało miejsce na ulicy. Między dwoma mężczyznami doszło do sprzeczki, najprawdopodobniej na tle łączących ich interesów - informuje prok. Teresa Rutkowska-Szmydyńska, szefowa Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim.
Zobacz też: Strzelanina w Borkowie (gm. Pruszcz Gdański)
Najprawdopodobniej jeden z mężczyzn wynajmował od drugiego pomieszczenia. W pewnym momencie 57-latek wyciągnął pistolet i oddał kilka strzałów. Ranił swojego kolegę. Mężczyzna ciężko ranny przebywa w szpitalu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Napastnik postrzelił również siebie. Jego stan jest krytyczny.
W zdarzeniu ucierpiał również inny mężczyzna, będący na miejscu zdarzenia.29-latek zmarł od ran postrzałowych.
Aktualizacja godz. 9
- Około godziny 1 w nocy otrzymaliśmy wezwanie do interwencji na terenie jednej z hal w Pruszczu Gdańskim - informuje sierż. sztab. Michał Sienkiewicz. - Najprawdopodobniej doszło do konfliktu na tle biznesowym.
Jak dowiadujemy się, między kilkoma osobami obecnymi w nocy w hali doszło do kłótni. W pewnym momencie jedna z nich wyciągnęła broń i oddała kilka strzałów.
Jeden z uczestników zdarzenia nie żyje. Dwóch innych zostało rannych. Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Pruszczu Gdańskim.
O strzelaninie w Pruszczu Gdańskim czytaj też na dziennikbaltycki.pl
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?