18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Święto Niepodległości 2013. Za odzyskanie wolności tysiące Polaków zapłaciło najwyższą cenę

Marek Adamkowicz
Święto Niepodległości 2013. W okresie międzywojennym chwałę polskiego oręża rozsławili artyści, np. Wojciech Kossak uwiecznił na płótnie szarżę pod Rokitną
Święto Niepodległości 2013. W okresie międzywojennym chwałę polskiego oręża rozsławili artyści, np. Wojciech Kossak uwiecznił na płótnie szarżę pod Rokitną
Świętujemy 95. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. W 1918 roku, po 123 latach niewoli na gruzach państw zaborczych odrodziła się Rzeczpospolita. Za jej wskrzeszenie tysiące Polaków zapłaciło jednak cenę najwyższą.

Nie sposób zliczyć dróg, którymi Polacy zmierzali do odrodzonej ojczyzny. Jako poddani cara Mikołaja II bili się pod Tannenbergiem i w Twierdzy Ossowiec. Służąc Hohenzollernom szli na bagnety pod Verdun, a za cesarza Franciszka Józefa walczyli na froncie alpejskim. Tylko nieliczni mieli szansę zaciągnąć się do wojska, które - jak wierzono - stanie się zalążkiem narodowej armii.

ZOBACZ : ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI 2013 - NASZA AKCJA "PATRIOTYCZNIE ZAKRĘCENI"

Krwi nikt nie żałował
Początki "polskiego wojska" były skromne, niemniej od początku wojny brało ono w niej udział i to po różnych stronach. Już 2 sierpnia 1914 r. granicę zaboru rosyjskiego przekroczyła siedmioosobowa grupa rozpoznawcza strzelców Józefa Piłsudskiego. W ślad za nimi, 6 sierpnia, wyruszyła Pierwsza Kompania Kadrowa. W Michałowicach obalono rosyjskie słupy graniczne, zajęto Kielce, tyle że zamiast spodziewanego entuzjazmu ludności i wybuchu antyrosyjskiego powstania, wkraczających do miasta kadrowiczów witały zamknięte okiennice. Legioniści poczuli rozgoryczenie, którego nie zapomnieli nawet po latach.

Podobne uczucia nie były obce żołnierzom Legionu Puławskiego, który już po wybuchu wojny zaczęto tworzyć u boku Rosjan. Opiekę nad nim sprawował Komitet Narodowy Polski, którego działaczem był Roman Dmowski. W marcu 1915 r. legion liczył ponad tysiąc bagnetów, ale po kilku miesiącach walk i ostatniej bitwie zostało zaledwie 112 żołnierzy. Niedobitków wcielono do Brygady Strzelców Polskich, która z kolei w 1916 r. prowadziła ciężkie walki z Niemcami na Nowogródczyźnie. Na początku następnego roku, jeszcze przed wybuchem w Rosji rewolucji lutowej, jednostka została przeniesiona pod Kijów, gdzie na jej bazie zaczęto formować Dywizję Strzelców Polskich. Po obaleniu caratu na żołnierskich czapkach pojawiły się orzełki, symbol narodowej dumy.

Czytaj także: Jak Święto Niepodległości spędzą prezydenci?

Wielkie straty ponosili Polacy walczący na froncie zachodnim po stronie Ententy. Wystarczy wspomnieć żołnierzy ochotników, z których w sierpniu 1914 r. sformowano w Bayonne kompanię w 1. Pułku Legii Cudzoziemskiej. W czasie bitwy pod Arras bajończycy, jak ich nazywano, zdobyli trzy linie niemieckich okopów, ale z powodu dużych strat, latem 1915 r., oddział rozwiązano. W 1917 r. większość bajończyków wstąpiła do powstającej Armii Polskiej we Francji. Pod jej sztandar ciągnęli m.in. polscy emigranci lub ich potomkowie z USA, Kanady, Brazylii, jeńcy z armii niemieckiej i austro-węgierskiej. Kiedy skończyła się wojna, tzw. Błękitna Armia została przetransportowana do kraju, a jej żołnierze wzięli udział w walkach o granice odradzającej się Polski.

Oficjalnie częścią Armii Polskiej we Francji były 5. Dywizja Strzelców Polskich, która walczyła z bolszewikami na Syberii, oraz 4. Dywizja Strzelców Polskich, operująca na południu Ukrainy.

Kusiciele ze wszystkich stron
Im dłużej trwała wojna, tym "sprawa polska" nabierała coraz większego znaczenia na arenie międzynarodowej. Strony konfliktu próbowały przeciągnąć Polaków na swoją stronę, oferując m.in. rozbudowę polskich jednostek wojskowych. W państwach centralnych proces ten dał się zauważyć po ogłoszeniu aktu 5 listopada 1916 r., w którym cesarze - niemiecki i austriacki - zadeklarowali powstanie samodzielnego Królestwa Polskiego, choć bez podania, w jakich granicach miałoby ono istnieć. W ślad za tą zapowiedzią wiosną następnego roku zaczęto tworzyć Polską Siłę Zbrojną (niem. Polnische Wehrmacht). Miała ona obejmować także legiony Piłsudskiego. Komendant zadecydował jednak, że żołnierze nie będą składali obowiązkowej przysięgi na wierność cesarzowi Niemiec. Tak właśnie zrobiła większość I i III Brygady Legionów, w przeciwieństwie do żołnierzy II Brygady płk. Józefa Hallera. W efekcie tych pierwszych internowano, zaś hallerczycy znaleźli się w szeregach Polskiej Siły Zbrojnej, przekształconej następnie w Polski Korpus Posiłkowy.

Poza zmianami w strukturach wojskowych, akt 5 listopada wywołał reakcję innych państw. W grudniu 1916 r. za niepodległością Polski wypowiedział się parlament Włoch, tuż przed obaleniem car Mikołaj II zapowiedział stworzenie zjednoczonej Polski w unii z Imperium Rosyjskim, a konieczność odbudowy naszego kraju ogłosił prezydent USA Woodrow Wilson.

Zobacz też: Święto Niepodległości 2013. Pieśni patriotyczne zabrzmią w gdańskim Teatrze Wybrzeże

Rozstrzygające chwile
Rok 1917 przyniósł wydarzenia, które nie pozostały bez wpływu na bieg wojny. W lutym wybuchła w Rosji rewolucja i abdykował car Mikołaj II. Kolejny wstrząs imperium przeżyło 7 listopada, kiedy ręce po władzę wyciągnęli bolszewicy Lenina. Chaos nie ominął frontu. Na wieść o podpisaniu przez Ukraińską Republikę Ludową traktatu brzeskiego z Niemcami i Austrią (9 lutego 1918 r.) żołnierze II Brygady Legionów przebili się przez front austriacko-rosyjski pod Rarańczą i połączyli z wojskami II Korpusu Polskiego w Rosji; kilka miesięcy później poddał się on Niemcom pod Kaniowem.

Więcej szczęścia miał I Korpus Polski gen. Józefa Dowbor-Muśnickiego. Jednostka została sformowana w lipcu 1917 r. i pierwotnie miała walczyć z Niemcami. Nieoczekiwanie jej najpoważniejszym wrogiem stali się bolszewicy, którzy z Polakami walczyli nie tylko orężem, ale też za pomocą propagandy. W ulotkach do żołnierzy I Korpusu Polskiego pisali, że: "Pachołek i siepacz Mikołaja II, carski policjant Dowbor Muśnicki (...) stanął otwarcie po stronie kontrrewolucji i (...) znajduje się w stanie wojny z ludem rosyjskim. (...) Kontrrewolucjoniści i reakcjoniści polscy, z pachołkami i sługusami rządu carskiego na czele, mając pieniądze francuskich i angielskich kapitalistów, ukrywają się za Waszymi plecami i oszukują Was, pchają Was na bratobójczą walkę. (...) Pamiętajcie, że tylko zwycięstwo Rewolucji może wyzwolić Was z tych kajdan, w których wy w Korpusie Polskim jeszcze jesteście skuci". Żołnierze korpusu nie obrócili się przeciwko swemu dowódcy. Ulegli dopiero Niemcom, którzy rozbroili ich w maju 1918 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto