Goście nocowali u zaprzyjaźnionych rumskich rodzin. Młodzi duńczycy wspólnie z polskimi kolegami i koleżankami codziennie siedzieli razem w ławkach ucząc się matematyki, angielskiego i niemieckiego. A po zajęciach podziwiali uroki Rumi i Trójmiasta. Podobał się im zwłaszcza gdański Dwór Artusa i kościół mariacki.
Zobacz także: O czym pisał "Goniec Rumski" kilkanaście lat temu?
- Dla nas taka wizyta to znakomita okazja do wymiany doświadczeń kulturalnych i poznawania tradycji - mówiła wówczas Ewa Paciorek, koordynator jednej z uczniowskich grup. - Motywuje dzieci, jak i nauczycieli do nauki języka. Zorganizowaliśmy nawet wewnętrzny kurs angielskiego dla szkolnej kadry. Pozbywamy się kompleksów, tym bardziej, że okazało się, iż poziom naszej edukacji jest bardzo wysoki. Cieszymy się, że nasi uczniowie zaczynają myśleć w kategoriach międzynarodowych i sami siebie traktują jako pełnoprawnych członków Unii Europejskiej.
Zobacz także: Z archiwum Gońca: młodzi wspinal się jak pająki
Niestety nawet takie myślenie na długo nie pomogło. Po wizycie w Rumi odbyła się rewizyta w Dani, a potem zmienił się dyrektor placówki w Frederikssund. Nowy szef szkoły współpracą międzynarodową już tak bardzo nie był zainteresowany. Uczniowie z rumskiej szkoły ekologicznej współpracowali później także ze szkołą ukraińską. A ostatnio odwiedzili Stany Zjednoczone, gdzie zdobyli czołowe miejsca w finałach konkursu Odyseja Umysłu.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?