MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kawałek plastikowej siatki przyczyną pożaru?

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
Wystarczył kawałek płonącego plastikowego worka, a marzenia o nowym domu rozprysły się w jednej chwili. Koszmar małżeństwa z Rumi rozpoczął się około godz. 19 we wtorek 5 października. Tego feralnego wieczoru spłonął ich dom w Redzie, który budowali przez trzy lata, a do którego mieli się wprowadzić za miesiąc.

Policja ustala okoliczności zdarzenia, ale jak wiemy z relacji świadków, wszystko się zaczęło od ogniska, które rozpalił sąsiad. - Palił w nim śmieci - relacjonuje właścicielka spalonego domu. - Mówiłam mu, żeby to zgasił, ale on twierdził, że wszystko jest pod kontrolą i dużego ognia tutaj nie wznieca. Naglę patrzę, a w kierunku dachu leci kawałek żarzącej się reklamówki. Zaczęło się tlić. Sąsiad próbował to ugasić.

Wiał dość silny wiatr. - Budynek konstrukcji drewnianej, kryty strzechą, a więc łatwopalny, to na pewno się przyczyniło do rozprzestrzenienia ognia w bardzo krótkim czasie - mówi Zenon Frankowski z KP PSP w Wejherowie. - Udało się uratować konstrukcję murowaną i cały parter.

Gdy strażacy przyjechali na miejsce, okazało się, że jest problem z wodą. W hydrantach było zbyt niskie ciśnienie.
- Kierujący działaniem ratowniczym zadysponował dodatkowe siły i środki w postaci samochodów gaśniczych z okolicznych miejscowości. Samochody gaśnicze są wyposażone w zbiorniki na wodę. Ilość tej wody - w przypadku samochodów gaśniczych średnich to 2,5 tys. l, a w przypadku samochodów ciężkich 5 tys. l wody - wystarcza na prowadzenie działań gaśniczych w pierwszej fazie powstania pożaru (około 3 do 5 minut ). Następnie samochody te muszą być zasilane wodą z sieci wodociągowej przeciwpożarowej.

W 7-godzinnej akcji wzięło udział łącznie 56 strażaków.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto