W zespole z Rumi mocno szwankowała przede wszystkim skuteczność w ważnych momentach setów. Niezbyt dobrze funkcjonował też szybki atak znad stołu. Dodając do tego nieobecność Pawła Lemańskiego (zastąpił go na co dzień grający w 2 lidze Wojciech Kowalski), wszystko złożyło się na dość wysoką porażkę 1:9. Honorowy punkt dla ATS Kamix zdobył Alan Woś.
Oznacza to, że szanse na grę w barażach o superligę trzeba odłożyć na przyszły sezon. Warto teraz skupić się na obronie trzeciego miejsca w ligowej tabeli. Do końca sezonu został już tylko jeden mecz w maju ze Spójnią Warszawa. Aby marzyć o brązowym medalu na koniec sezonu rumianie muszą ten mecz wygrać.
- Pomimo niekorzystnego wyniku na pewno nie podłamywaliśmy się takim obrotem sprawy i w miarę szybko staraliśmy się odpowiadać zwycięskimi setami. Ten mecz był zresztą świetnym widowiskiem, w którym obie drużyny prezentowały szybki i otwarty tenis stołowy. W tej wymianie ciosów zdecydowanie lepiej czuli się jednak lęborczanie – mówił po meczu Przemysław Perzyński z ATS-u Rumia.
Wideo:
Trener Łotyszy po przegranej z Polską: Gdy nie wykorzystujesz swoich szans w meczu z rywalem, który ma tak dużo jakości jak Polska, to zostajesz ukarany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?