Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcą budować farmy wiatrowe na Bałtyku - porozumienie podpisane

Nadesłane
To może być jedna z największych inwestycji w historii polskiego przemysłu energetycznego. Gdynia, Rumia, Kosakowo i Port Gdynia podpisały list intencyjny w sprawie budowy morskich farm wiatrowych na południowym wybrzeżu Bałtyku. Warte miliardy złotych przedsięwzięcie z biegiem lat może zaspokoić nawet 20% krajowego zapotrzebowania na energię.

Obecnie Krajowy System Elektroenergetyczny w Polsce, którego łączna moc przekroczyła 41 gigawatów, jest w ponad 70% oparty na elektrowniach opalanych węglem. W najbliższych latach wycofane zostaną z użytku najstarsze bloki energetyczne, co wynika z ich wieku oraz poziomu wyeksploatowania. To spowoduje, że do 2035 roku niezbędne będzie wyłączenie ponad 20-gigawatowych źródeł wytwórczych. Rozwiązaniem tego problemu ma być rozwój energetyki odnawialnej, która wypełni tę lukę, a jednocześnie wpisze się w unijne i światowe trendy.

Rząd przygotował więc strategię pozyskania energii z nowych źródeł, a jednym z nich jest wiatr. Najlepszym miejscem jego wykorzystania jest obszar morski, gdzie wiatr wieje przez około 330 dni w roku. Morskie farmy wiatrowe na Bałtyku mają więc szansę odegrać kluczową rolę w transformacji energetycznej Polski ku gospodarce niskoemisyjnej, przyczynić się do zagwarantowania bezpieczeństwa energetycznego kraju oraz pomóc w walce z zanieczyszczeniami powietrza.

Gospodarka złapie wiatr w żagle

Co ważne, usytuowanie wiatraków w odległości ponad 20 kilometrów od linii brzegowej nie zakłóci nadmorskiego krajobrazu polskiego wybrzeża, a będzie motorem rozwoju gospodarczego obszarów nadmorskich i całej Polski. Wyliczenia ekspertów pokazują, że zainstalowanie morskich farm wiatrowych o mocy 6 GW do 2030 roku stworzy 77 tysięcy miejsc pracy w całym kraju, wygeneruje około 60 miliardów złotych wartości dodanej do PKB i 15 miliardów wpływów z tytułu podatków CIT i VAT. Będą to gigantyczne inwestycje, warte miliardy złotych, do zrealizowania których potrzebny jest odpowiedni port oraz rozległe zaplecze przemysłowo-usługowe na lądzie.

Lokalny potencjał

List intencyjny w sprawie budowy farm wiatrowych został podpisany w środę 24 lipca na terenie Urzędu Gminy Kosakowo. Tym samym, mając na uwadze plany zawarte w Narodowym Programie Rozwoju Morskiej Energetyki Wiatrowej, zarząd Morskiego Portu Gdynia – we współpracy z Gdynią, Rumią i Kosakowem – zaangażował się w propagowanie priorytetów rozwoju energii odnawialnej.

Natomiast na terenie wspomnianych samorządów miałoby działać lądowe zaplecze budowy farm wiatrowych. Do portu będą wpływać elementy konstrukcyjne – tam będą też składane i stamtąd wypłyną, by ostatecznie stanąć w morzu. Z kolei na terenie gmin mogą funkcjonować zakłady produkujące najróżniejsze materiały na potrzeby farm wiatrowych oraz firmy obsługujące budowę. To spowodowałoby konieczność stworzenia setek nowych miejsc pracy.

– Podpisujące list intencyjny gminy, w tym Rumia, mają szansę przyciągnąć firmy, które będą bezpośrednio obsługiwały, zarówno inwestycyjnie, jak i w fazie eksploatacji, farmy wiatrowe. Wspólnie z Portem Gdynia i dwoma samorządami chcemy przygotować możliwie najbogatszą ofertę, żeby specjalizujące się w tym przedsiębiorstwa wybrały właśnie nasz region – podkreśla Michał Pasieczny, burmistrz Rumi. – Mówimy tu przede wszystkim o przedsiębiorstwach, które będą bezpośrednio związane z produkcją i serwisem farm wiatrowych, a do tego potrzebne są odpowiednie tereny. Pojawi się tam przemysł i usługi, do czego się mocno przygotowujemy, a docelowo pojawi się również wiele nowych miejsc pracy i potencjalnych mieszkańców, którzy zasiedlą ten obszar na okres kontraktu bądź nawet na stałe. Z całą pewnością zwiększy to dochody gminy z tytułu różnych podatków, co pozwoli na realizację większej liczby działań społecznych – uzupełnia.

Z korzyścią dla wszystkich

W wieloletniej perspektywie, udział w tak ogromnym przedsięwzięciu zapewni nie tylko rozwój gdyńskiego portu, ale całego regionu, który będzie zaangażowany w proces budowy, eksploatacji oraz późniejszy serwis morskich farm wiatrowych.

– Port Gdynia ma wieloletnie doświadczenie w obsłudze ładunków ponadnormatywnych. W latach 2007-2016 były przeładowywane konstrukcje farm wiatrowych – wyjaśnia Adam Meller, prezes zarządu Morskiego Portu Gdynia. – W związku z posiadanym potencjałem infrastrukturalnym i zdolnościami nawigacyjnymi, przeprowadziliśmy analizy możliwości adaptacji posiadanych terenów pod kątem przeładunku, składowania i montażu elementów morskich elektrowni wiatrowych. Wyniki wskazują, że jesteśmy gotowi do obsługi morskich farm wiatrowych, zarówno w fazie budowy, jak i eksploatacji.

Inwestycja na lata

Rozpoczęcie budowy farm wiatrowych planowane jest na 2022 rok, związane z tym prace oraz obsługa serwisowa będą realizowane nieprzerwanie przez co najmniej 18 lat.

– Wspólnie z Gdynia, Rumią i Kosakowem podejmujemy inicjatywę mającą na celu rozwój wolnej od CO2 energetyki odnawialnej. Zarząd Morskiego Portu Gdynia oraz trzy samorządy łączą siły, aby wspólnie prezentować swój potencjał inwestycyjny – podsumowuje wiceprezes zarządu Morskiego Portu Gdyni Grzegorz Dyrmo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto