Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton Jerzego Budnika. "A jednak będzie druga tura"

Jerzy Budnik
archiwum prywatne
Jerzy Budnik, polski polityk i działacz samorządowy, od 1990 do 1998 prezydent Wejherowa, poseł na Sejm III, IV, V, VI i VII kadencji. Na naszym portalu publikujemy felietony byłego posła ziemi wejherowskiej.

Niespodzianki w niedzielnych wyborach prezydenckich nie było. PKW oficjalnie już potwierdziła, że 12 lipca czeka nas druga tura, w której zgodnie z wcześniejszymi prognozami zmierzą się Andrzej Duda z Rafałem Trzaskowskim. Pierwszy z nich zdobył 43,5 proc. głosów, drugi 30,46 proc. Różnica spora, ale zważywszy na specyfikę wyborów prezydenckich, wynik drugiej tury jest nadal sprawą otwartą.

Zwycięstwo Dudy w pierwszej turze było spodziewane. Także wynik jaki uzyskał nie jest żadnym zaskoczeniem. Marzyło mu się co prawda zwycięstwo już w pierwszej turze, ale było to zupełnie nierealne. Nawet kampanijna ustawka z prezydentem Donaldem Trumpem mu w tym nie pomogła. Trzaskowski, startujący z dużo niższego pułapu i prowadzący kampanię dopiero od miesiąca, uzyskał zupełnie przyzwoity wynik, ale pewnie liczył na mniejszą przewagę Dudy. Teraz obaj będą musieli skorygować swoje dotychczasowe strategie wyborcze, tym bardziej, że druga tura kieruje się zupełnie inną logiką niż pierwsza. Nie tylko moim zdaniem, zostanie ona sprowadzona do plebiscytu „za” lub „przeciw” obecnemu obozowi władzy.

Co mówią nam wyniki z pierwszej tury? Przede wszystkim to, że polaryzacja na polskiej scenie politycznej wyraźnie służy dwóm największym, potwornie skonfliktowanym ze sobą partiom, czyli PiS-owi i Platformie Obywatelskiej oraz ich satelitom. Moim zdaniem będziemy skazani na ten duopol tak długo, dopóki którąś z tych partii nie dopadnie kryzys, po którym trudno będzie jej się podnieść. Tym, którzy uznają to za grzeszące naiwnością zaklinanie rzeczywistości przypomnę, że SLD, niedawno jeszcze polityczny mocarz, bez poparcia koalicjantów w zasadzie nie istnieje, a po nie mniej potężnej kiedyś AWS nie ma już nawet śladu. Nic nie trwa wiecznie, a życie, także polityczne, nie znosi próżni. Niewątpliwie na taki obrót sprawy, czyli głęboką dekompozycję polskiej sceny politycznej czeka Szymon Hołownia, będący niewątpliwie największym objawieniem tych wyborów. Był moment, że miał ogromne szanse na wejście do rozstrzygającej rozgrywki, ale zamiana niemiłosiernie poobijanej po osamotnionej walce o przełożenie terminu wyborów Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, na tryskającego energią i nowymi pomysłami, a na dodatek dobrze obeznanego z polityką krajową i doskonale radzącego sobie podczas spotkań z wyborcami Trzaskowskiego, szybko sprowadziła go na ziemię. Jego przypadek to kolejny dowód na to, że na obecną chwilę, żaden kandydat niezależny nie ma u nas szans na zwycięstwo w wyborach prezydenckich, chociaż może wyszłoby to na dobre polskiej polityce. Ale z tego co Hołownia mówił w wieczór wyborczy wynika, że nie zamierza on odejść z polityki. Bazując na aktywistach ze swojej kampanii, chce zainicjować powstanie nowego ruchu obywatelskiego, który będzie chciał odegrać znaczącą rolę w polskiej polityce. Życzę mu tego, tym bardziej, że pod wieloma jego diagnozami i poglądami jestem w stanie się podpisać.

Co teraz? Drugiej tury nie wygra się bez przeciągnięcia na swoją stronę elektoratu kandydatów, którzy odpadli już z gry. Duda jest tu w gorszym położeniu niż Trzaskowski, który może liczyć na chcących zmiany prezydenta wyborców Hołowni, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Roberta Biedronia, a nawet Krzysztofa Bosaka. Zdobyli oni w sumie ponad 25 proc. głosów. Oczywiście nawet ich apele o poparcie Trzaskowskiego (wiemy już, że Bosak tego nie zrobi) nie dają stuprocentowej pewności, że ich wyborcy na niego zagłosują. Ale to wcale nie znaczy, że pozostaną całkowicie bez odzewu. Wrócę do tego tematu za tydzień.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto