Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Felieton Jerzego Budnika. "Mocne wejście Trzaskowskiego"

Jerzy Budnik
archiwum prywatne
Jerzy Budnik, polski polityk i działacz samorządowy, od 1990 do 1998 prezydent Wejherowa, poseł na Sejm III, IV, V, VI i VII kadencji. Na naszym portalu publikujemy felietony byłego posła ziemi wejherowskiej.

Wymiana pani marszałek Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na Rafała Trzaskowskiego, urzędującego prezydenta Warszawy, okazała się zręcznym i bardzo korzystnym dla Platformy Obywatelskiej posunięciem. Trzaskowski zadziwiająco szybko przyciągnął rozproszony, zdezorientowany, zagubiony elektorat Platformy i partii, które tworzą z nią Koalicję Obywatelską. Co więcej, obudował w nim nadzieję na wyborcze zwycięstwo. Zrobił to, co dla wielu obserwatorów polskiego życia politycznego, wydawało się już zupełnie niemożliwe.

Niewątpliwie zadziałał tu efekt świeżości. To prawda, Trzaskowski nie jest zupełnie nową postacią w polskiej polityce. Pracował już w administracji rządowej, był posłem (w Parlamencie Europejskim i w polskim Sejmie), a teraz jest prezydentem stolicy, co zapewniło mu nie najgorszą rozpoznawalność w całym kraju. Ale inaczej niż pani marszałek, nie był dotąd uwikłany w bieżące, ostre spory polityczne, przez co praktycznie nie ma elektoratu negatywnego. To z całą pewnością jest jego atutem. Nie jedynym zresztą.

Po drugie, okazało się, że Trzaskowski znakomicie radzi sobie w kampanii bezpośredniej i to nie tylko w dużych miastach. Na prowincji także. Jego wystąpienia podczas spotkań z wyborcami nie mają nic wspólnego z nudną, drętwą, wyuczoną na pamięć mową aparatczyków partyjnych. Nie rezygnuje z wyrażania swoich poglądów, nie stroni od ostrych polemik i krytyki swojego najpoważniejszego rywala prezydenta Andrzeja Dudy oraz formacji, z której się on wywodzi, ale bez zacietrzewienie, złości i nienawiść. Nie ma też złego, często spotykanego u polityków, nawyku poniżania i obrażania swoich adwersarzy. Poza tym ludziom podoba się to, co mówi o konieczności zasypania dzielących Polaków rowów i odbudowie poczucia wspólnoty, o tym, że nie powinno się dzielić ludzi na lepszych i gorszych, że nie można każdego bezkarnie pomawiać, że telewizja publiczna nie powinna służyć tylko jednej partii, bo to wbrew jej misji i że dla niego walka o prezydenturę to walka o prawdę i uczciwe państwo. To też zjednuje mu zwolenników, bo ludzie mają już serdecznie dość agresji, brutalności, cynizmu, obłudy i chamstwa w życiu publicznym. Jeszcze jedna okoliczność sprzyja Trzaskowskiemu. Nowe kierownictwo PO widocznie zdało sobie sprawę, że klęska ich kandydata, a za taką trzeba by uznać jego odpadnięcie już w pierwszej turze, może być początkiem końca ich partii. Dlatego inaczej niż w przypadku Kidawy-Błońskiej, którą tak jak swego czasu Bronisława Komorowskiego, pozostawiono samej sobie, Trzaskowski dostał wyjątkowo silne wsparcie ze strony aparatu partyjnego. Niechcący pomógł mu też PiS, prowadząc nie do końca jasną grę wokół daty wyborów i wyznaczenia terminu, w jakim należy zebrać 100 tys. podpisów, niezbędnych do formalnego zarejestrowania jego kandydatury. Reakcją była taka mobilizacja elektoratu Platformy, jakiej już bardzo dawno nie widziałem. To musiało przełożyć się na sondaże.

Wejście do gry Trzaskowskiego nie jest dobrą wiadomością dla mających jeszcze niedawno największe szanse na wejście do drugiej tury Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Polska scena polityczna znowu się spolaryzowała, co jest na rękę zarówno PiS-owi jak i Platformie, bo obie partie na tym zyskują. Zresztą tak naprawdę klasyczne wybory, w których na decyzję wyborców decydujący wpływ mają programy, poglądy, doświadczenie i dorobek kandydatów, będą tylko w pierwszej turze. Druga tura, co przepowiadałem już dużo wcześniej, będzie tak naprawdę plebiscytem – za czy przeciw rządzącemu obozowi. Jego wynik wciąż jest sprawą otwartą.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto