Festyn rodzinny w Szkole Podstawowej nr 6 w Rumi [ZDJĘCIA]

Serce imprezy, czyli scena pod gołym niebem, tętniła bujnym życiem. Na jej deskach uczniowie tańczyli, śpiewali, zarówno w języku ojczystym, jak i angielskim, recytowali wiersze oraz wystawiali przedstawienia teatralne.

Poza sceną program obfitował w różnego rodzaju imprezy towarzyszące i atrakcje, takie jak np. rozgrywki sportowe, warsztaty plastyczne, pokazy doświadczeń chemicznych i przyrodniczych, kąciki gier. Odbyło się też wiele konkursów, jak chociażby z matematyki, języka angielskiego, ortografii - i to nie tylko dla dzieci, bowiem również rodzice mogli wykazać się znajomością zasad ortograficznych poprzez napisanie dyktanda. Można było legalnie coś „zmalować” kredą na asfalcie. Wyjątkowo w tym dniu można było oddać się w ręce wizażystek, kosmetyczek, fryzjerek i całkiem bezkarnie wykonać makijaż twarzy, pomalować paznokcie, przedłużyć włosy metodą doczepionych warkoczyków, a nawet wytatuować ciało brokatowym pigmentem.

Fanty z loterii rozeszły się w tempie błyskawicznym, jak ciepłe bułeczki. Dochód z niej będzie wsparciem finansowym w rehabilitacji kolejnego ucznia szkoły. Stoiska z artystycznie i własnoręcznie wykonaną przez panie nauczycielki i dzieci biżuterią przyciągnęły wszystkie prawdziwe kobiety, te małe i duże, wszystkie bowiem uwielbiają świecidełka.

Impreza okazała się prawdziwą ucztą, nie tylko dla duszy, ale i dla ciała. Pachnąca grochówka, swojskie jadło, lody, koktajle oraz kawiarenka ze słodkościami skupiły rzeszę sympatyków dobrego jedzenia i zaspokoiły gusta nawet tych najbardziej wybrednych.

Festyn rodzinny odbył się dzięki dużemu zaangażowaniu nauczycieli, wsparciu Rady Rodziców oraz działaniom uczniów SP6 w Rumi i ich rodziców. Przerodził się w ogromne przedsięwzięcie, którego celem jest integracja kilku pokoleń i środowisk. A wszystko po to, by chciało się chodzić do szkoły. I to nawet w sobotę.