- Wyroki są juz prawomocne i Rada Miejska została obciążona kosztami, więc moim zdaniem przewodniczący powinien zorganizować zbiórkę - proponuje radny Kazimierz Klawiter i od razu deklaruje swój udział: - Gdy podejmowaliśmy uchwałę byłem przeciw, ale nie udało mi się odwieść Rady od złej decyzji, więc poczuwam się do solidarności i jestem gotowy zapłacić swoją część.
- Rzeczywiście Rada Miasta ponosi konsekwencje za źle podjęte uchwały - przyznaje przewodniczący Tadeusz Piątkowski, tyle że - jak się okazuje - to nie takie oczywiste, że to właśnie RM poniesie koszty procesów.
- Rada nie posiada osobowości prawnej, więc wszystkie zobowiązania przejmuje gmina - zwraca uwagę radny Florian Mosa.
Jakby nie było koszt, wprawdzie niewysoki, ale jednak jest i ktoś będzie musiał go pokryć. Czy prościej nie było uniknąć sprawy sądowej? Zdaniem przewodniczącego Piątkowskiego Rada nie ma możliwości weryfikacji przedkładanych przez urząd projektów.
- My możemy zasięgać opinii tylko tych urzędników, którzy współpracowali przy tym projekcie. Rada Miasta nie dysponuje innymi środkami niż opinia urzędników i burmistrz, stąd takie wpadki - tłumaczy Tadeusz Piątkowski i dodaje, że błąd pewnie został popełniony z niewiedzy, a nie ze złej woli.
Przeczytaj także: W Rumi zbudują nowe drogi z płyt
Wydawałoby się, że to zamyka sprawę, ale nie... - Czyli nasi urzędnicy są w takim razie niekompetentni? Bo to wynika ze słów przewodniczącego - zwraca uwagę radny Andrzej Januszewski, który popiera pomysł honorowego złożenia się na koszty sądowych procesów.
Przewodniczący przyznaje, że jeśli będzie to wolą większości to również się dołoży. - A prawem opozycji jest krytykować - dodaje.
- Plan zagospodarowania przeszedł przez weryfikację u wojewody - wspiera go Ryszard Grychtoł, wiceburmistrz ds. inwestycji.
Przeczytaj także: Wicestarostą wejherowskim zajęła się prokuratura
Gdzie leży więc błąd w decyzjach podejmowanych przez Radę? Dla opozycji sprawa jest dosyć jasna. - Mamy wyroki, które zadają druzgocący cios tezie lansowanej raz przez burmistrza, raz przez przewodniczącego - podkreśla Kazimierz Klawiter i proponuje przewodniczącemu, aby ten "zastanowił się, czy dalej chce kierować radę w ten sposób".
Tymczasem urząd póki co czeka na drugie orzeczenie. W pierwszym przypadku gmina została zobowiązana do pokrycia kosztów postępowania w kwocie 814 zł. Wyrok z drugiej sprawy jeszcze nie dotarł.
Co sądzisz o tej sprawie?
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?