Przeciwnikiem rumskiego Orkana w 7 kolejce sezonu 2005/06 był beniaminek z Bytowa. Rywal niebiesko - czarnych w 6 rozegranych meczach zdobył zaledwie 7 punktów więc Orkan, w przedmeczowych spekulacjach był stawiany jako zespół bardziej predysponowany do zwycięstwa. Spotkanie odbyło się w niedzielę 4 sierpnia, o godz. 11 na stadionie przy ul. Mickiewicza.
W pierwszych minutach meczu Bytovia, przystąpiła do spotkania w dość bojowych nastrojach. Już w 5 minucie Krzysztof Bryndal, minimalnie przestrzelił. Sytuację pod bramką Orkana, uratował golkiper gospodarzy Adam Duda. Jak mówi piłkarskie przysłowie niewykorzystane sytuacje się mszczą. W 8 minucie Łukasz Hebel, oddał precyzyjny niesygnalizowany strzał w samo okno bramki Krzysztofa Wolskiego. Ten jedyne co mógł w tej sytuacji zrobić to stać i patrzeć jak futbolówka wpada do jego bramki. Jest 1:0 dla Orkana. Kolejne 20 minut spotkania było słabe i lekko znudzeni kibice obydwu drużyn liczyli w duchu, że po przerwie obraz gry się zmieni. Zmiana stron nie przyniosła jednak zmiany gry. W 62 minucie meczu po faulu w polu bramkowym Bytovi, sędzia główny Paweł Małecki, podyktował rzut karny dla gospodarzy. Egzekutorem jedenastki był Waldemar Dampc. Ten skorzystał z danej mu okazji i nie dał szans trzeciemu bramkarzowi Bytovi Przemysławowi Nowakowi. Jest 2:0 dla Orkana. Kilka minut później swoją szanse na kontaktową bramkę i zmianę wyniku mieli goście, lecz po serii trzech rzutów rożnych i słupku Romana Cecha, wynik spotkania utrzymał się do końca.
- Jestem załamany postawą chłopaków, którzy zagrali bez większego zaangażowania. Mam sporo pretensji do ich gry. Zagraliśmy najgorszy mecz w obecnej rundzie. Na jutrzejszym treningu czeka nas poważna rozmowa - mówił Waldemar Walkusz, trener Bytovi.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
