Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na mostach Gdyni wciąż pojawiają się obraźliwe banery

Iza Małkowska
iza małkowska
Co takiego robiła w Chorwacji pani Ania, że trzeba jej to przypominać, wieszając na moście banery o treści niewybrednej? Słupem ogłoszeniowym stał się most na granicy Gdyni i Rumi. Szukamy ciągu dalszego

Dwa tygodnie temu opisaliśmy sprawę banerów wiszących na moście znajdującym się na granicy Gdyni i Rumi.
Przypomnijmy: prawdopodobnie od 2011 roku rozwieszane są tam banery, których treść kierowana jest do niejakiej Ani. Treść – trzeba przyznać - niewybredna, np.: „Ania, czy to jest ekskluzywna forma naturyzmu preferowana przez ciebie i twojego guru z Chorwacji?”. Na koniec widzimy link do filmu umieszczonego na jednym z internetowych portali. Na filmie grupa francuskojęzycznych ludzi rozbiera się do naga, po czym robi sobie wspólne zdjęcie.

Co wcześniej pisaliśmy na temat: banerów o Ani

Banery pojawiają się w nieregularnych odstępach czasu, są złośliwe lub wulgarne, jak np. ten: „Aniu, przepraszam, że nazwałem twoich pseudo przyjaciół zboczeńcami, a są 50/60 letnimi zakompleksionymi facecikami biegającymi z (...) po chorwackiej plaży”.

Po naszej publikacji do redakcji zaczęły przychodzić maile od osób, będących świadkami tej nietypowej historii.

Sprawą wulgarnych banerów wiszących nad mostem na granicy Rumi i Gdyni interesuję się już od dwóch lat, konkretnie od 2011 roku, gdy pojawił się pierwszy baner – napisał do nas pan Arkady. - Jestem dziennikarzem, sam często jeżdżę tą trasą samochodem. Pierwszy baner pojawił się na moście w maju 2011 roku. Jego treść była niegroźna: "Aniu czemu serce łamiesz". Później pojawiały się napisy o treści coraz bardziej wskazującej na jakieś zaburzenia piszącego. Z oceny znajomego psychiatry, któremu przedstawiłem treści napisów wynika, iż osoba je zamawiająca jest poważnie zaburzona, cierpi na obsesję na punkcie tej pani, może być niebezpieczna.

Afera banerowa z Anią, Teresą i Chorwacją trwa już od lutego – pisze z kolei pan Krzysztof. - Afisze pojawiały się na wiadukcie nad ulicą Podjazd w Gdyni i budziły wśród ludzi dużo śmiechu. Powstało wiele teorii na ten temat. Najprawdopodobniej osobą pokrzywdzoną jest Teresa, żona owego starszego pana, który jeździ sobie do Chorwacji z młodą Anią. Historia generalnie jest doskonała. Myślałem na początku, że to jakiś "banerowy viral", ale ostatni baner był bardzo mocny więc Teresę albo inną panią bardzo musi boleć ta sytuacja. Jeden z banerów brzmiał: „Teresa, czy wiesz z kim twój mąż spotyka się od wakacji w Chorwacji w 2011 roku + numer telefonu”. Czuję, że bohaterowie tej historii mogliby na stałe wpisać się w annałach gdyńskich bohaterów legend miejskich.

Nie wiemy, czy pani Ania lub pani Teresa chcą być „bohaterkami” miejskiej legendy, więc przy okazji zauważenia nowego banera zgłaszamy sprawę do Straży Miejskiej. Baner zostaje ściągnięty, ale na jego miejsce szybko pojawia się nowy. Tym razem tydzień po publikacji naszego pierwszego tekstu trafiamy na napis wiszący na moście kolejowym nad ulicą Podjazd w Gdyni. Jego treść brzmi: „Errata: Ania, jak mówiłaś ona ma wszystko i zawsze, a ja tylko czasami i troszeczkę...”

Baner szybko znika z gdyńskiego mostu, ale już następnego następnego zawisa nad ulicą Hutniczą.

Gdyńska Straż Miejska po naszym zgłoszeniu wszczęła postępowanie w sprawie o wykroczenie z art. 63a i 141 kw. Pierwszy art. dotyczy umieszczania w miejscu publicznym afisza bez zgody właściciela obiektu, drugi wywieszania w miejscu publicznym napisów o nieprzyzwoitej treści.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto