Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niż demograficzny stargardzkich drzew

Redakcja
Grzegorz Drążek
Mieszkańcy Stargardu coraz częściej zwracają uwagę na miejską zieleń. Uważają, że w parkach i na skwerach za dużo drzew się wycina, a za mało sadzi.

- Moim zdaniem, zbyt pochopnie są w naszym mieście wycinane drzewa - mówi pan Gerard, stargardzianin. - Jednym z przykładów może być rozbudowa Bastei. Obok niej pod topór poszło kila zdrowych drzew. A z sadzeniem nowych nie jest za dobrze.Potwierdzają to dane zawarte w informacji z realizacji "Strategii rozwoju społeczno-gospodarczego miasta do 2020 roku". Wynika z niej, że w ciągu ostatniego roku w Stargardzie, na terenie parków i wzdłuż pasów drogowych posadzono tylko 5 drzew i 10 krzewów.- Czy biorąc pod uwagę wielkość miasta, duże obszary parków, wycinki drzew oraz postępującą naturalną degradację biologiczną drzew ta liczba nasadzeń nie jest rażąco niska? - pyta Marcin Przepióra, radny miejski nowego klubu Liga Powiatu Stargardzkiego.Przedstawiciele miasta tłumaczą, że kilka lat temu zmienili taktykę sadzenia drzew.- Służby miejskie sadzą teraz drzewa duże, kilkunastoletnie z systemem nawadniającym - tłumaczą miejscy urzędnicy. - Ich koszt jest wysoki, ale przeżywalność praktycznie stuprocentowa. Takie drzewa giną wyłącznie z powodu aktów wandalizmu. Można sadzić setki tanich, młodych drzewek. Ale takie sadzonki są małe i słabe. Efekt estetyczny jest minimalny, pielęgnacja - wieloletnia, a procent obumierania w pierwszym roku sięga aż 70-80 procent.Zdaniem miejskich służb, wydawanie pieniędzy na tego typu sadzonki nie jest racjonalne. Zapewniają, że miejsca pod nowe nasadzenia są bardzo starannie analizowane.- Sadzenie nowych drzew jest decyzją w skutkach rozciągających się na kilkadziesiąt lat - mówią fachowcy od zieleni miejskiej. - Ważne jest posadzenie drzewa rozsądnie, by rosło one całe dekady, nie powodując zagrożenia po osiągnięciu 20-30 lat. Drzewa sadzone w przypadkowych miejscach po upływie 10-15 lat stanowią problem, gdyż kolidują z infrastrukturą.Co do nowych nasadzeń w pasach drogowych miasto tłumaczy, że wolne przestrzenie są pozorne, bo w wielu miejscach są zaplanowane wjazdy lub pod ziemią znajdują się media.- Często też miejsce sadzenia ograniczają zasady widoczności, lub planowana budowa parkingów - twierdzą urzędnicy.Urzędnicy zapewniają, że starosta wydając decyzje o wycince drzew, nakazuje wykonać inwestorowi nowe nasadzenia z tym, że w miejscach, gdzie jest to uzasadnione.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niż demograficzny stargardzkich drzew - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto