Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsza niedziela bez handIu. Inspektorzy PIP skontrowali w niedzielę 198 sklepów

Ewa Andruszkiewicz
archiwum NM
Przedstawiciele Państwowej Inspekcji Pracy tylko na Pomorzu i tylko w ciągu jednego dnia odwiedzili w sumie 198 sklepów.

- Spośród nich 113 było otwartych i tam zostały przeprowadzone kontrole - mówi Piotr Prokopowicz, z-ca okręgowego inspektora pracy ds. nadzoru w Gdańsku. - Wstępnie mogę powiedzieć, że jeżeli chodzi o nieprawidłowości, wykonywanie pracy w pierwszą niedzielę objętą zakazem handlu stwierdziliśmy przez ponad 10 osób z różnym statusem zatrudnienia. Nie chcę teraz orzekać definitywnie, czy osoby te powinny były w tamtym dniu pracować czy też nie, bo część z nich tłumaczy, że świadczyła wówczas pomoc właścicielowi jako rodzina, ale pamiętajmy, że powiązania rodzinne trzeba wykazać - dodaje.

Poza zaplanowanymi obiektami pomorscy inspektorzy sprawdzili też ponad 20 placówek, w związku z którymi otrzymali sygnały od mieszkańców. - Na dyżurze telefonicznym przyjęliśmy zgłoszenia dotyczące pracy w 25 sklepach, z czego trzy sklepy należały do jednego pracodawcy - informuje Piotr Prokopowicz.

Choć za nami dopiero pierwsza niedziela z zakazem handlu, jak wskazują eksperci, nowe przepisy podzieliły pracowników na lepszych i gorszych. Aby prawo nie było łamane, a osoby zatrudnione w handlu miały w siódmym dniu tygodnia wolne, konieczne było dołożenie obowiązków pracownikom Państwowej Inspekcji Pracy. List w tej sprawie trafił już na biurko Głównego Inspektora. Związkowcy piszą w nim, że „systematyczna praca inspektorów w niedziele jest wbrew normom prawnym”.

- Komisja Krajowa zastanawia się, czy inspektorzy pracy to jacyś „inni” pracownicy, do których negatywne skutki pracy w niedziele i święta miałyby się nie odnosić? Nie negując potrzeby kontroli przez PIP przestrzegania ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, uważamy, że kontrole te winny być prowadzone w ramach rozkładowego czasu pracy inspektorów, np. w trybie rozpatrywania skarg pracowniczych i związkowych w tym zakresie - czytamy w liście skierowanym do Głównego Inspektora Pracy przez przedstawicieli Związku Zawodowego Pracowników Państwowej Inspekcji Pracy.

Jak się okazuje, to niejedyne pismo, które w ostatnim czasie - w związku z zakazem handlu w niedziele - otrzymał Główny Inspektor Pracy. Z prośbą o skontrolowanie sklepów sieci Biedronka, zlokalizowanych na dworcach, zwrócili się do PIP członkowie NSZZ „Solidarność 80” w Jeronimo Martins Polska. Teraz szykują kolejne pismo z apelem o sprawdzenie także warunków pracy pracowników.

- Dotarły do nas bulwersujące informacje o tym, jak wyglądał w pierwszą niedzielę z zakazem handlu rozładunek towaru w Biedronce, zlokalizowanej na dworcu w Poznaniu - mówi nam Robert Jacyno, rzecznik NSZZ „Solidarność 80” w Jeronimo Martins Polska. - Ponieważ nie działała winda towarowa, pracownicy otrzymali dyspozycję o wnoszeniu towaru po schodach. Jak wynika z naszych informacji, przerwany został ciąg chłodniczy - przez blisko dwie godziny mięso stało w kontenerach na zewnątrz, poza lodówkami. Palety były stawiane na ruchomych schodach i wjeżdżały do góry, część towaru pracownicy wnosili o własnych siłach. Mamy tu do czynienia zarówno ze złamaniem przepisów sanitarnych, jak i BHP. Dotarły do nas także informacje, że w tym dniu, także w tym sklepie, pracowały osoby z agencji pracy tymczasowej, które nie miały odpowiedniego obuwia. W taki sposób była realizowana dostawa towaru. To pokazuje stawianie przez pracodawcę zysku ponad wszystko. Pomijając fakt, że sklep działał w niedzielę, to warunki, w jakich pracownicy musieli pracować, były zatrważające - dodaje.

O komentarz do sprawy poprosiliśmy właścicieli sieci. Poniżej publikujemy w całości oświadczenie Barbary Tokarz, menedżera ds. relacji zewnętrznych w Jeronimo Martins Polska S.A.:

"Dziękujemy za sygnał dotyczący funkcjonowania sklepu Biedronka zlokalizowanego na dworcu Poznań Główny. Priorytetem sieci Biedronka jest komfort klientów oraz zapewnienie pełnej dostępności towarów. W tym celu standardowe dostawy do tej placówki realizowane są windą i wózkiem elektrycznym. W związku z awarią windy dla wsparcia przyjęcia dostawy, do pracy na nocnej zmianie w tym konkretnym dniu skierowaliśmy dodatkowych pracowników.

Odnosząc się do kwestii zachowania ciągu chłodniczego, informujemy, że dostarczany do sklepów towar zapakowany jest w kontenery chłodnicze, w których panuje temperatura odpowiednia do przechowywania np. mięsa i nabiału. W takich warunkach towar może przebywać maksymalnie do 8 godzin. Po wyjęciu z kontenera, produkty trafiły bezpośrednio do sklepu, gdzie pracownicy dysponują pirometrem i mają możliwość sprawdzania temperatury."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto