Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwszy mecz Gryfa Wejherowo po wznowieniu rozgrywek. Żółto-czarni przegrali z Pogonią Siedlce 2:3 |ZDJĘCIA

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
Chociaż piłkarze Gryfa Wejherowo otworzyli wynik spotkania, to nie udało im się wywalczyć żadnego punktu. W 23. kolejce II ligi, w pierwszym meczu po wznowieniu rozgrywek żółto-czarni na Wzgórzu Wolności przegrali z Pogonią Siedlce 2:3. Gryfici mieli dwa rzuty karne, z czego jednego nie udało im się wykorzystać.

Po 87 dniach przerwy ze względu na zawieszenie rozgrywek przez panującą epidemię koronawirusa w Polsce piłkarze II ligi wrócili na boiska. Rozgrywki wznowiono 3 czerwca. Tego dnia ostatni w tabeli Gryf Wejherowo podjął również walczącą o utrzymanie Pogoń Siedlce. Spotkania 23. kolejki odbyły się bez udziału kibiców, zmienione zostały też procedury meczowe. M.in. na murawę boiska drużyny nie były wprowadzane przez arbitrów. Najpierw na zielonej trawie pojawili się goście, a następnie wybiegli piłkarze gospodarzy Gryfa. Z kolei gracze rezerwowi musieli mieć założone maseczki na twarz.

Młode wilki z Wejherowa (średnia wieku podstawowego składu wynosiła 24,4 lata, a na ławce zasiedli sami młodzieżowcy) prowadzone przez trenera Łukasza Kowalskiego dobrze weszły w mecz, bo już od 3 minucie po bramce Oskara Sikorskiego Gryf prowadził 1:0. Niestety, WKS z takiego wyniku cieszył się tylko do 9. min. Po błędzie defensywy do wyrównania doprowadził Norbert Wojtuszek. Jeszcze w pierwszej połowie przyjezdni dwukrotnie pokonali Wiesława Ferrę i wejherowianie na przerwę schodzili przegrywając 1:3. Po zmianie stron najciekawszy był ostatni kwadrans spotkania. Nadzieję w serca gryfitów na szansę wywalczenia przynajmniej punktu wlał Oskar Sikorski. W 76. min. sędzia główny Łukasz Karski dopatrzył się faulu w polu karnym na jednym z zawodników Gryfa i wskazał na wapno. "Jedenastkę" na gola zamienił właśnie Sikorski. Kilka minut później po zagraniu ręką przez jednego z zawodników Pogoni gryfici ponownie stanęli przez okazją na wykorzystanie rzutu karnego. Znowu na egzekutora wyznaczono Sikorskiego. Niestety, tym razem lepszy okazał się bramkarz gości i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla Pogoni Siedlce.

- Przez cały tydzień trenowaliśmy m.in. grę w defensywie, jeśli chodzi o lewą stronę Pogoni. Ćwiczyliśmy w jaki sposób się zabezpieczyć przez groźnymi dośrodkowaniami. W meczu dwa razy tego nie dopilnowaliśmy i dostaliśmy dwie bramki - powiedział po meczu Łukasz Kowalski, trener Gryfa Wejherowo, który odniósł się też do niewykorzystanego rzutu karnego przez Sikorskiego. - Dużo czasu minęło, bo kartka dla zawodnika, zmiana piłkarza, zanim Oskar podszedł do tego karnego. Przez to mógł się za długo zastanawiać, jak uderzyć, w który róg oddać strzał. Na treningu strzela, jak leci. Ale ogólnie jego debiut na pozycji środkowego obrońcy myślę, że był niezły - dodał szkoleniowiec.

Teraz przed gryfitami krótki czas na regenerację sił, bo już w niedzielę, 7 czerwca, czekają nas Derby Kaszub. W Bytowie wejherowianie zmierzą się z Bytovią, która w 23. kolejce pokonała na wyjeździe Znicz Pruszków 2:0.

- W tym okresie najważniejsza jest regeneracja. Nie wiemy co z Baranowskim, bo po meczu z Pogonią zszedł z urazem. Kankowski dostał ósmą żółtą kartkę i nie zagra. Też nie wiem co z Lisieckim, bo ma tygodniowe zwolnienie - mówi trener Gryfa.

Po 23. kolejkach Gryf zajmuje ostatnie miejsce z dorobkiem 13. punktów. Do 14. miejsca gwarantującego utrzymanie wejherowianie tracą 16. "oczek".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wejherowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto