Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pijani samorządowcy za kókiem. Zły przykład idzie z góry?

Łukasz Kłos, AT
Pijany kierowca
Pijany kierowca ANDRZEJ BANAS
Sporadyczne kontrole drogowe, mało dotkliwe wyroki w zawieszeniu, przede wszystkim brawura i głupota - to wszystko wpływa, że nadal nie brakuje w Polsce pijanych kierowców. To jednak nie wszystkie powody. Zły przykład idzie z góry, od radnych, wójtów i burmistrzów, którzy bez oporów wsiadają do samochodów na bani.

Antyprzykładów jest wiele, żeby sięgnąć tylko do kończącej się kadencji władz samorządowych.

Bodajże jeden z najbardziej głośnych przykładów kariery samorządowca złamanej przez prowadzenie auta po kieliszku to historia byłego wójta gminy wiejskiej Słupsk, który został przyłapany na jeździe po pijanemu w lutym 2012 r. Miał jeden promil alkoholu w wydychanym powietrzu, gdy został zatrzymany przez patrol drogówki. Słupscy policjanci tego dnia akurat przeprowadzali akcję "Bezpieczne ferie".

- Popełniłem niewybaczalny błąd - przyznał w komunikacie opublikowanym po fakcie.

Sąd skazał go m.in. na 6 tys. zł grzywny i rok zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wojewoda zaś pozbawił mandatu wójta.

Tylko krok od tragedii dzielił wybryk jednego z radnych miasta i gminy Prabuty (pow. kwidzyński). W listopadzie 2012 r. 61-letni wówczas radny jadąc swoim seatem, wymusił pierwszeństwo przejazdu i doprowadził do kolizji z innym autem. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Niemniej, po przebadaniu alkomatem okazało się, że mężczyzna ma w organizmie 1,9 promila alkoholu. Usłyszał zarzuty jazdy pod wpływem alkoholu i spowodowania niebezpieczeństwa w ruchu drogowym. Kilka miesięcy później Sąd Rejonowy w Kwidzynie nakazał mu zapłatę grzywny w wysokości 40 dziennych stawek po 20 zł, orzekł wobec niego także 2-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze. Niedługo później radni - ze względu na prawomocny wyrok sądu - wygasili mu mandat. Co ciekawe, nie był to pierwszy taki wybryk w samorządowej karierze radnego. W 2004 roku, podczas policyjnej kontroli mężczyzna wydmuchał 2,24 promila.

Przeczytaj: Pijany mężczyzna wsiada do samochodu. Jak reagują przechodnie? [PROWOKACJA DZIENNIKARSKA]

Z kolei 0,54 promila alkoholu we krwi miał były radny miasta i gminy Dzierzgoń (pow. sztumski), który został zatrzymany do kontroli w połowie 2011 r. Honorowo sam złożył mandat, a rada przyjęła następnie stosowną uchwałę.

Pięć razy więcej alkoholu we krwi miał były radny Starogardu Gdańskiego, kiedy został zatrzymany do kontroli w maju 2011 r. Na mocy prawomocnego wyroku mężczyzna został skazany m.in. na 6 miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem na 2 lata i przez 2 lata nie mógł prowadzić pojazdów kategorii B. Stracił też mandat radnego.

Na początku 2011 roku na podwójnym gazie" wpadł jeden z wiceprzewodniczących Rady Powiatu Sławieńskiego i dyrektor Zespołu Szkół im. Stefana Żeromskiego w Darłowie. Mężczyzna został zatrzymany przez sławieńską drogówkę do rutynowej kontroli drogowej w Jeżyczkach (gmina Darłowo).

Alkomat wskazał u niego 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Radny zrezygnował z piastowanej funkcji i publicznie przeprosił za swoje zachowanie wydając pisemne oświadczenie. Jednocześnie został zawieszony jako dyrektor i członek PO. Sprawa skończyła się... warunkowym umorzeniem postępowania karnego. Do wniosku przychylił się prokurator po tym, gdy m.in. za samorządowcem wstawiły się różne osoby znane z życia publicznego w Sławnie i okolicach.

Zobacz komentarz satyryczny do tego wydarzenia: KLIK

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto