Zwycięstwo nad beniaminkiem zagwarantuje arkowcom przeskok w tabeli. Podopieczni trenera Jacka Zielińskiego, zajmujący czternastą lokatę w tabeli, w przypadku triumfu w Bełchatowie, gdzie na razie swoje mecze rozgrywa Raków, wyprzedzą o punkt beniaminka. Taki jest też cel arkowców, którzy przygotowywali się w ostatnich dniach spokojnie do starcia z Rakowem, wykorzystując przerwę w rozgrywkach, związaną z meczami eliminacyjnymi reprezentacji Polski do finałów mistrzostw Europy.
Zespół z Częstochowy w cuglach wywalczył w ubiegłym sezonie awans do ekstraklasy. Podopieczni trenera Marka Papszuna prezentowali dość toporną taktykę, polegającą na żelaznej konsekwencji w obronie i zasypywaniu rywala wrzutkami w pole karne. Prymitywny wydawałoby się styl gry okazał się jednak zdumiewająco skuteczny. Nie tylko na zapleczu ekstraklasy, lecz także w Pucharze Polski. Raków dotarł aż do półfinału, uległ w nim gdańskiej Lechii, lecz wyeliminował po drodze Lecha Poznań i Legię Warszawa. W I lidze zespół ten stracił najmniej bramek, 22. Jego najskuteczniejszym zawodnikiem z dorobkiem siedmiu goli był zaś Tomáš Petrášek, mierzący niemal dwa metry, środkowy obrońca.
Także po awansie do ekstraklasy Raków nie prezentuje finezyjnej gry. Co więcej, do wygrywania pojedynków główkowych w polu karnym przeciwnika Marek Papszun pozyskał dwóch kolejnych, rosłych napastników, Felicio Browna Forbesa i ostatnio Aleksandyra Kolewa z Arki. Zespół z Częstochowy, pokonując w tym sezonie Jagiellonią Białystok i Lechię, zdążył już udowodnić, że jest nieobliczalny i trzeba się z nim liczyć. Arka, jeśli myśli o zwycięstwie, musi z pewnością umiejętnie bronić się przy stałych fragmentach gry, co bywało w ostatnich czasach piętą achillesową gdynian.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?