Jak przypominają śledczy, 8 czerwca 2018 roku funkcjonariusze policji zostali powiadomieni, że na parkingu przy dworcu PKP w Rumi, w zamkniętym samochodzie znajduje się dziecko. Jego płacz usłyszały osoby parkujące obok.
- Po uprzednim wybiciu szyby w pojeździe policjanci wyjęli dziecko z samochodu. Chłopiec był mokry od potu i gorący - relacjonuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Z ustaleń śledczych wynikało, że dziecko w samochodzie pozostawiła jego matka. - Przebywało w nim ponad 3 godziny. Temperatura powietrza wynosiła wówczas 26 stopni Celsjusza - słyszymy od prokurator Wawryniuk.
Rzeczniczka "okręgówki" informuje, że kobiecie, jako osobie zobowiązanej do opieki nad swoim małoletnim synem przedstawiono "zarzut popełnienia przestępstwo z art. 160 § 2 k.k. w zw z art. 160 § 3 k.k."
- Kobieta nie zachowała wymaganej ostrożności i pozostawiła dziecko w zamkniętym samochodzie, co spowodowało u małoletniego wyczerpanie z gorąca i przegrzanie organizmu. W ten sposób nieumyślnie naraziła dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - mówi prok. Grażyna Wawryniuk.
Informuje, że kobieta przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia.
- Wniosek o warunkowe umorzenie postępowania został skierowany do Sądu Rejonowego w Wejherowie - podsumowuje prokurator.
Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?