Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przerwana liga. Dziesięć lat temu tragedia pod Smoleńskiem zatrzymała rozgrywki

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Fragment meczu Wisły Kraków ze Śląskiem Wrocław, pierwszego obu drużyn rozegranego po tragedii smoleńskiej. Na znak żałoby piłkarze obu zespołów zagrali z czarnymi opaskami na rękawach koszulek
Fragment meczu Wisły Kraków ze Śląskiem Wrocław, pierwszego obu drużyn rozegranego po tragedii smoleńskiej. Na znak żałoby piłkarze obu zespołów zagrali z czarnymi opaskami na rękawach koszulek Andrzej Banaś
Był kolejny kwietniowy weekend 2010 roku. Ligowa rywalizacja rozpoczęła się od piątkowych meczów. Najpierw Zagłębie Lubin zremisowało 0:0 z Cracovią, a w wieczornym spotkaniu Lech Poznań pokonał Arkę Gdynia 2:0. W sobotę i niedzielę miały zostać rozegrane kolejne spotkania. Na sobotę na godz. 18.15 zaplanowano starcie liderującej Wisły Kraków ze Śląskiem Wrocław. Poranek 10 kwietnia 2010 roku zmienił jednak wszystko… Pod Smoleńskiem katastrofie uległ samolot z 96 osobami na pokładzie, w tym z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim. Życie w Polsce zamarło, również to sportowe.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

- To miał być normalny, choć pracowity dzień - wspomina Adrian Ochalik, który był wtedy rzecznikiem prasowym Wisły Kraków. - Byłem wtedy na studiach podyplomowych z zakresu Public Relations. Rano jechałem na zajęcia, gdy zadzwonił do mnie pracownik naszego biura prasowego Marcin Górski i powiedział, że w Smoleńsku doszło do katastrofy. O normalnym udziale w zajęciach na studiach nie mogło być już zatem mowy. Rozdzwoniły się telefony.

Ochalik przyznaje, że zaraz po pierwszych informacjach, jakie zaczęły napływać ze Smoleńska, szok, jaki temu towarzyszył, musiał ustąpić profesjonalnemu działaniu, związanemu z organizacją meczu, czy ewentualnym jego odwołaniem.

- Po pierwsze trzeba było poczekać na oficjalne informacje - tłumaczy były rzecznik prasowy Wisły, dzisiaj pełniący tą samą funkcję na Uniwersytecie Jagiellońskim. - Pamiętam, że jako pierwszy informację o tym, że samolot prezydencki uległ katastrofie, podał Wiktor Bater, który zmarł niestety kilka dni temu. Żeby jednak podejmować wiążące decyzje, musieliśmy mieć oficjalny komunikat. Byliśmy cały czas w kontakcie z Marcinem Stefański, szefem departamentu rozgrywek Ekstraklasy SA. Powoli jasnym stawało się, że o żadnym graniu w piłkę mowy być nie może, bo wszystko schodziło na daleki plan w związku z tym, co stało się w Rosji.

Piłkarzy Wisły Kraków informacja o tragedii pod Smoleńskiem zastała w hotelu, w którym przebywali na przedmeczowym zgrupowaniu. Świetnie ten poranek pamięta Rafał Boguski, który w zespole „Białej Gwiazdy” gra do dzisiaj.
- Zeszliśmy rano na śniadanie i jako pierwszy o tym, że coś się stało w Smoleńsku powiedział nam Wojtek Łobodziński - wspomina Boguski. - „Łobo” miał w swoim pokoju włączony telewizor i oglądał rano TVN24. Stąd dowiedział się o wszystkim jako pierwszy z nas i przekazał nam tę informację. Zjedliśmy to śniadanie, ale tak naprawdę o meczu już nikt nie myślał. Tematem numer jeden stała się tragedia prezydenckiego samolotu. Zaraz po posiłku wszyscy pobiegli do pokojów, żeby śledzić doniesienia z Rosji. Dla mnie dość szybko jasnym się stało, że nawet nie ma co myśleć o grze ze Śląskiem, że ten mecz po prostu musi zostać odwołany, tak jak i inne rozgrywki w Polsce.

Sytuacja przypominała tę sprzed pięciu lat, czyli z 2005 roku, gdy również w kwietniu przerwano rozgrywki z powodu narodowej żałoby, jaką była śmierć Jana Pawła II. Wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że to nie jest moment na rozrywki, jaką jest piłka nożna.

- O tym, że mecze zostaną odwołane, że życie w Polsce praktycznie się zatrzyma, wiadomo było dość szybko - mówi Ochalik. - Pamiętać jednak trzeba, że organizacja meczu piłkarskiego w ekstraklasie, który jest imprezą masową, to szereg działań, które trzeba podjąć i podobnie było w momencie, gdy okazało się już na sto procent, że nie gramy. Pamiętam, że Ekstraklasa dość szybko stanęła na wysokości zadania i poinformowała oficjalnie, że mecze zostają odwołane. Pozostało poinformować o tym wszystkich, którzy w organizację spotkania byli zaangażowani, m.in. firmę ochroniarską, osoby odpowiedzialne za przygotowanie stadionu do gry, itd. A przy tym wszystkim do człowieka coraz mocniej docierało, z jaką tragedią mamy do czynienia.

Rafał Boguski z kolei dodaje: - Po kilku godzinach już oficjalne dotarła do nas do hotelu informacja, że mecz został odwołany. Spakowaliśmy się, wsiedliśmy do autokaru, który odwiózł nas do klubu, skąd już każdy udał się do domu. Do końca dnia siedziałem wtedy przed telewizorem i śledziłem doniesienia ze Smoleńska. To było duży wstrząs dla nas wszystkich.

Również w kolejnych dniach wszyscy przeżywali, to co stało się w Rosji. - Rozgrywki zostały zawieszone, niby normalnie trenowaliśmy, ale tak naprawdę to był główny temat naszych rozmów. Zaraz po treningu człowiek jechał do domu i nasłuchiwał nowych informacji związanych z tą tragedią. Do końca życia będę miał w pamięci obrazy z lotniska, gdy przywożono kolejne trumny - kończy Boguski.

Ligę wznowiono po dziewięciu dniach i po dwóch przełożonych kolejkach. Jako pierwsi zagrali piłkarze Piasta Gliwice i Polonii Warszawa. Szczególny wymiar miało jednak starcie Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok. Spotkanie to przeniesiono ze stadionu przy ul. Łazienkowskiej na obiekt Polonii przy ul. Konwiktorskiej i rozegrano bez udziału publiczności. Powód był zrozumiały. Naprzeciwko obiektu Legii mieści się bowiem hala Torwar, do której zwożono wówczas trumny z ciałami ofiar tragedii pod Smoleńskiem. Wisła swój pierwszy zaległy mecz rozegrała 20 kwietnia i pokonała Śląsk Wrocław 1:0 po golu Pawła Brożka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przerwana liga. Dziesięć lat temu tragedia pod Smoleńskiem zatrzymała rozgrywki - Gazeta Krakowska

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto