Radni swoje, dyrektor swoje

Sprawdzanie tego, co dzieje się w MOSiR, rozpoczęło się w czerwcu br. i od tego czasu kontrola była dwa razy przedłużana. Za pierwszym razem przyczyną był brak czasu na wyjaśnienie wszystkich wątpliwości, które mieli radni, a później - jak tłumaczono - zamknięcie sprawy uniemożliwił sezon urlopowy. Ostatecznie kontrola zakończyła się w sierpniu, ale protokołu jeszcze nie ma.
- Pracujemy nad wnioskami i zaleceniami, które zostaną przyjęte na najbliższym zebraniu komisji rewizyjnej czyli 21 września - mówi Piotr Labudda, przewodniczący Komisji Rewizyjnej. - Omawiamy też sprawozdanie, które zostanie przedstawione na wrześniowej sesji RM.
Jeszcze w sierpniu radni przegłosowali przygotowany protokół z kontroli, a potem dostarczyli go m.in. dyrektorowi MOSiR, żeby ten mógł odnieść się do pisma.
Co ciekawe, w protokole znalazło się tzw. zdanie odrębne przewodniczącego Komisji Rewizyjnej, co oznacza, że radni nie doszli o porozumienia przy ustalaniu treści dokumentu.
W ciągu 7 dni, jakie dyrektor MOSiR dostał na odpowiedź, Jan Nowicki złożył sporo uwag do większości spraw, które zostały w dokumencie poruszone, ale o szczegółach na razie nie chce mówić.
- Odniosłem się do wszystkich kwestii, co wynika z procedury i statutu Rady Miejskiej. Teraz będę czekać na wnioski pokontrolne - ucina Jan Nowicki.
Sprawozdanie z kontroli zostanie przedstawione wszystkim radnym jeszcze we wrześniu. Wiadomo już, że wniosków pokontrolnych będzie w nim sporo, a dotyczyć mają one m.in. zatrudnienia w pionie administracyjnym oraz stanu technicznego obiektów, którymi zarządza Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji (za wyjątkiem krytej pływalni).
Sesja, na której przedstawione zostanie sprawozdanie, odbędzie się 29 września. Tymczasem ośrodkiem zajmuje się następna komisja RM, ale nie oznacza to, że w MOSiR są jakieś nieprawidłowości.
- Sprawdzamy wywiązywanie się MOSiR z jego zadań statutowych - tłumaczy Michał Pasieczny, przewodniczący Komisji Kultury, Sportu i Rekreacji.