Wszystko wydarzyło się na zatłoczonej krajowej szóstce, niedaleko skrzyżowania z ulicą Dolną. A zaczęło się od tego, że kierowca opla astry nie zdążył zahamować i wjechał w tył skody. Za tą pierwszą, na motocyklu jechał burmistrz Redy.
Wójt Starego Dzierzgonia nie chciał dmuchać w balonik
- To tak jakby ktoś postawił nagle ścianę. Pięć metrów przede mną - mówi Krzysztof Krzemiński. - Jechałem w kolumnie aut i gdy kierowca przede mną gwałtowanie zahamował nie miałem ani czasu ani miejsca, żeby samemu hamować. Poślizgnąłem się na asfalcie i dzięki temu uniknąłem centralnego zderzenia.
Yamaha burmistrza uderzyła reflektorem w zderzak samochodu, który znajdował się przed nią. Krzemiński wyszedł z kolizji z urazem nogi. Skórzana kurtka, którą miał na sobie, uchroniła motocyklistę od innych urazów.
We wtorek burmistrz - jako uczestnik kolizji - został przesłuchany w rumskim komisariacie.
- Potwierdzam, że postępowanie wyjaśniające, w sprawie tej kolizji jest prowadzone - mówi mł. asp. Anetta Potrykus, rzecznik wejherowskiej komendy.
Burmistrz dostał 250 zł mandatu i 6 punktów karnych. Przestać jeździć nie zamierza.
- Dla mnie motocykl to wyjątkowa przyjemność - przyznaje Krzemiński. - To możliwość zrzucenia z siebie stresów dnia codziennego.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?