Rumia. Drogowy horror na '6'

Remont jak najbardziej, nikt chyba nie może mieć pretensji, że się odbywa - skarży się kierowca z Rumi - ale wracałem z pracy w nocy z wtorku na środę i droga nr 6 była pusta, nic tam się nie działo, a byłoby logiczne prowadzenie robót właśnie wtedy, by jak najmniej utrudniać ruch za dnia. Inną kwestią drażniącą użytkowników drogi było to, że tylko pojedynczy pracownicy wykonywali jakieś czynności na jezdni, a można by się spodziewać, że skoro to tak ważna droga, to wykonawca zmobilizuje wszystkie siły, by jak najszybciej ukończyć prace.

W Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku długo próbowaliśmy uzyskać komentarz w tej sprawie, ale większość osób mogących udzielić jakichkolwiek informacji nie była dostępna. Jednak nasze liczne próby interwencji w końcu przyniosły efekt. Osobiście rozmawiałem z prezesem firmy wykonawczej, jakim jest MTM Gdynia i zobligowałem go do zintensyfikowania prac remontowych - mówi Robert Marszałek, Z-ca Dyrektora GDDKiA. - Część prac będzie wykonywana nocą, najprawdopodobniej zostanie też wydłużony czas zmiany pracowników, by szybko ukończyć te roboty, które powodują paraliż ruchu. Będziemy też przeprowadzać kontrole na remontowanym odcinku, sprawdzać stan zaangażowania i postępy robót.

Nie wszystkie prace, jak choćby zrywanie nawierzchni, mogą być wykonywane nocą ze względu na towarzyszący im hałas. "Szóstka" w Rumi biegnie przez miasto, więc obowiązuje cisza nocna. Te najbardziej uciążliwe prace blokujące ruch mają zakończyć się w poniedziałek, a cały remont potrwa jeszcze do 30 czerwca.
Prace na odcinku od wiaduktu nad linią kolejową (ul. Sobieskiego) do skrzyżowania z ul. Sabata (ulica przed Galerią Rumia) obejmują przebudowę kanalizacji deszczowej, część jej zostanie przeniesiona poza ulicę, resztę okryje ochronny płaszcz.