Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rumia. Kontrola w Małoszycach trwa

Rafał Korbut
Wschronisku dla bezdomnych psów w Małoszycach nie ma żadnych większych uchybień - takie są wyniki kontroli, przeprowadzonej w placówce przez komisję z Urzędu Miasta Rumi.

- Potwierdzam, iż przeprowadziliśmy kontrolę w schronisku w Małoszycach - wyjaśnia Elżbieta Rogala-Kończak, burmistrz Rumi. - Nasi urzędnicy pojechali na miejsce, dokładnie wszystko sprawdzili i nie wykryli żadnych rażących nieprawidłowości. Nie mamy więc - jako gmina - podstaw do zerwania umowy z tym schroniskiem. Czekam jeszcze na wyniki postępowania, które obecnie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Lęborku, a także na wyniki kontroli nadzoru weterynaryjnego. Dopiero po otrzymaniu kompletu informacji będzie można podjąć ostateczną decyzję. Kilka dni temu rozmawiałam również z panią Prezes Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt „Animals” w Gdyni. Zaproponowała, aby w Rumi stworzyć niewielkie schronisko tylko na potrzeby naszego miasta. Pomysł być może byłby dobry, ale niestety nie mamy takich możliwości - po prostu nie dysponujemy takim miejscem, aby w mieście uruchomić schronisko. Schroniska funkcjonujące w Gdyni czy w Sopocie nie mogłyby powstać pod rządami obecnie funkcjonujących przepisów, funkcjonują tylko dlatego, że istnieją od wielu lat.

Przypomnijmy: o schronisku w Małoszycach, gdzie trafiają m.in. psy odłowione w Rumi, zrobiło się głośno w całej Polsce, gdy rumska radna Joanna Żurek (Klub Radnych Niezależnych) zaalarmowała opinię publiczną o skandalicznych warunkach, w jakich przechowywane są tam psy. Przedstawiciele OTOZ Animals zabrali wówczas ze schroniska w Małoszycach 16 psów.

Żywiołowa dyskusja na ten temat wybuchła podczas posiedzenia Rady Miejskiej Rumi.

Joanna Żurek zdała wówczas relację ze swojej wizyty w tamtejszym schronisku. Twierdzi, że zwierzęta są tam trzymane w fatalnych warunkach, są głodzone, nie dostają wody do picia. Zaapelowała też do burmistrza miasta, aby w trybie natychmiastowym zerwać umowę z tym schroniskiem i poszukać innej placówki, gdzie można odwozić wyłapane w naszym mieście psy.

Miasto Rumia ma bowiem podpisaną umowę właśnie ze schroniskiem w Małaszycach i co miesiąc płaci właścicielowi placówki ok. 4 tys. zł.
Burmistrz Rumi twierdziła wówczas, że nie miała możliwości zerwania umowy z powodów prawnych. Trwała bowiem kontrola weterynaryjna i prokuratorska (która jeszcze się nie zakończyła) i to właśnie od wyników tych kontroli będzie zależeć ostateczny finał tej sprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto