Rumia. Szmelta jeszcze poczeka na plan

Plan zagospodarowania przestrzennego Szmelty jest gotowy, miał zostać poddany pod głosowanie podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej. Miał, ale radni większościowej koalicji KRN-PiS – ku ogromnemu oburzeniu burmistrza miasta – postanowili zdjąć ten punkt z porządku obrad.

– Gdybyśmy poddali pod głosowanie plan zagospodarowania przestrzennego Szmelty w takiej postaci, jak został nam przedstawiony, musielibyśmy głosować przeciwko jego uchwaleniu, a cała procedura jego tworzenia rozpoczęłaby się od nowa – wyjaśnia Florian Mosa, radny miasta (PiS). – To spowodowałoby duże opóźnienia w uchwalenia tego planu.

Radni tłumaczą, że nie zgodziliby się na uchwaleniu planu w obecnej postaci, ponieważ chcą wprowadzić do niego dwie poprawki. Jedna z nich to sprawa budowy zbiornika retencyjnego w górnej części biegu Zagórskiej Strugi. Radni uważają, że zamiast budowy wystarczy udrożnienie koryta rzeki. Druga kwestia dotyczy obszarów leśnych. Radni chcą, by w planie zagospodarowania znalazł się zapis, że ten teren będzie przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe.

– To skandal, radni KRN-PiS po raz kolejny bez żadnego powodu blokują rozwój miasta – oburza się Elżbieta Rogala-Kończak, burmistrz Rumi. – Ich argumenty są nieracjonalne, na Szmelcie musi powstać zbiornik retencyjny (tak twierdzą fachowcy i specjaliści, którzy opracowywali wstępny plan). A jeśli chodzi o przeznaczenie terenów leśnych pod budownictwo, to nie możemy tego zrobić, bo właścicielem tego terenu są Lasy Państwowe, a nie gmina! Nieuchwalenie planu po raz kolejny uniemożliwia prowadzenie inwestycji w tej części miasta. To po prostu gra polityczna, w której najwięcej tracą – niestety – sami mieszkańcy.

Jak argumentują radni większościowej koalicji KRN-PiS to, że plan zagospodarowania przestrzennego nie był głosowany na ostatniej sesji - czytaj w piątek w "Gońcu Rumskim".