- Na początku mieszkańcy muszą złożyć deklaracje, że chcą budować jakąś ulice - tłumaczy procedurę Ryszard Grychtoł, wiceburmistrz ds. inwestycji. - My wtedy szacujemy, jaki byłby koszt inwestycji, informujemy o tym mieszkańców i rozmawiamy o podzieleniu obciążenia finansowego na gminę oraz mieszkańców - inicjatorów przedsięwzięcia.
Jeśli mieszkańcy podejmą wyzwanie, to podpisywana jest umowa, a urząd miejski zleca wykonanie dokumentacji budowy. Potem trzeba jeszcze uzyskać pozwolenie na budowę, wyłonić wykonawcę, no i przeprowadzić wszystkie roboty budowlane, a na koniec rozliczyć się z komitetem mieszkańców.
Przeczytaj także: Sesja budżetowa - relacja na żywo
To, że mieszkańcy dokładają się do budowy, może przyspieszyć budowę ich ulicy, ale nie jest jednoznaczne z tym, że koszt przypadający na każdego mieszkańca będzie ogromny.
- Jeśli zabudowa jest intensywna, to koszty rozłożą się na większą grupę osób, choć trzeba pod uwagę wziąć także to, że niekoniecznie wszyscy będą chcieli dołączyć się do współfinansowania inwestycji - mówi wiceburmistrz.
Zobacz także: Kalendarz Rumia 2012 - zdjęcia
Zainteresowani mieszkańcy, którzy chcą współfinansować budowę swojej ulicy, muszą dołożyć od 15 do 25 procent kosztów.
- Niezależnie od ilości osób biorących udział określona ilość środków musi być zebrana - dodaje Ryszard Grychtoł.
W ubiegłym roku w ramach inicjatyw społecznych w Rumi wybudowano m.in. pierwszą część ul. Królowej Bony, a w tym jej kontynuację oraz Owsianą i część Włókienniczej.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?