Kobieta jechała do Sopotu. Jej podróż rozpoczęła się, gdy na przystanku Kujawska wsiadła do autobusu linii R. - Sprawdziłam rozkład jazdy autobusów i znalazłam dwa połączenia, które najbardziej odpowiadały moim potrzebom - opowiada. - Linią R chciałam dojechać do Gdyni, a następnie przesiąść się do autobusu linii S. Jednak pierwszy z tych autobusów miał dwuminutowe opóźnienie. W efekcie w Gdyni musiałam czekać na kolejną "eskę", ponieważ pierwsza już odjechała. To spowodowało opóźnienie w podróży.
Gdy rumianka jechała drugim autobusem, bilet godzinny, a taki posiadała, stracił już ważność. Kobieta nie kupiła jednak nowego, bowiem gdyby wszystko odbyło się zgodnie z planem, nie miałaby problemu, żeby zmieścić się w jednej godzinie. Kontrolerzy, którzy sprawdzali bilety, nie wzięli jednak tego pod uwagę i wystawili rumiance wezwanie do zapłaty.
Zobacz także: Rumia Janowo: Kobieta na stacji transformatorowej
Ewa Begier odwołała się. - To przewoźnik jest odpowiedzialny za przedłużony czas podróży - mówi. - W związku z tym wniosłam o anulowanie dodatkowej opłaty.
Tymczasem Zarząd Komunikacji Miejskiej w Gdyni odpowiedział, że "brak jest podstaw do anulowania" kary. - Okazany bilet jednogodzinny stracił swoją ważność przed rozpoczęciem kontroli - przeczytała rumianka w odpowiedzi, otrzymanej od Wydziału Kontroli Biletów i Windykacji ZKM Gdynia. - Bilet był ważny wyłącznie przez jedną godzinę od momentu skasowania, nie dłużej.
Tyle że mieszkanka nie kwestionuje faktu, że przekroczyła godzinny czas podróży. Ale zwraca uwagę, że stało się to z winy przewoźnika. - ZKM w Gdyni nie ponosi odpowiedzialności za opóźnienia wynikające z dużego natężenia ruchu na drogach i nie przedłuża okresu ważności biletów czasowych - twierdzi tymczasem ZKM Gdynia. - W trakcie kontroli pasażerka nie posiadała ważnego biletu na przejazd, więc nałożenie opłaty dodatkowej było zasadne.
Co o tym myślisz? Skomentuj?
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?