Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stocznia Szczecin w kadrze narodowej. Kurek i Gogol bronią mistrzostwa

Sebastian Szczytkowski
Bartosz Kurek
Bartosz Kurek Andrzej Szkocki
Siatkówka mężczyzn. Z Michałem Gogolem w sztabie i z Bartoszem Kurkiem w składzie reprezentacja Polski rozpocznie w środę walkę w Mistrzostwach Świata.

Cztery lata temu polskie hale okazały się miejscami magicznymi, twierdzami nie do zdobycia. Prowadzona przez Stephane’a Antigę reprezentacja naszego kraju zdobyła po raz drugi w historii mistrzostwo świata. Przerwała dwunastoletnie panowanie Brazylii, której zawodnicy zdobyli złote medale trzy razy z rzędu. Na siatkarskim tronie nastąpiła zmiana warty.

- To, co się wydarzyło, było nieprawdopodobne. Długie 40 lat czekaliśmy na to mistrzostwo. To Polska nadała rytm światowej siatkówce. Stephan Antiga poprowadził nas po złote medale tak naprawdę rozpoczynając przygodę jako trener - ekscytował się komentujący finał Tomasz Swędrowski.

Biało-Czerwoni nie chcą tym razem czekać na powtórzenie sukcesu przez cztery dekady, ale nikt nie ukrywa, że o obronę trofeum w Bułgarii i we Włoszech będzie trudno. Po turnieju w Polsce hierarchia w siatkówce zmieniła się. Inaczej wygląda także nasza drużyna narodowa. Jej selekcjonerem nie jest Antiga, a Vital Heynen. W ekipie Belga nie ma kluczowych postaci ze złotej generacji Pawła Zagumnego, Mariusza Wlazłego czy Michała Winiarskiego. Od mundialu do mundialu ostało się w kadrze pięciu z czternastu zawodników.

Prawa ręka Heynena

Asystentem trenera Heynena został na początku sezonu reprezentacyjnego Michał Gogol, szczecinianin, który jednocześnie jest szkoleniowcem miejscowej Stoczni. Początkowo Gogol był jednym z konkurentów Belga w walce o posadę selekcjonera, ale świadomy swojego niewielkiego doświadczenia, zdecydował się na drugoplanową rolę w sztabie szkoleniowym. Pomaga i buduje swój warsztat.

- Vital zaskoczył mnie wieloma rzeczami, zaczynając od struktury treningu, a kończąc na budowaniu relacji w drużynie w inny sposób niż pozostali trenerzy. Jest bardzo technicznym i konkretnym szkoleniowcem. Wie czego chce od zawodników i konsekwentnie to egzekwuje. Jest bardzo otwarty na nasze pomysły i podpowiedzi. Umiejętnie filtruje je, argumentując, co uważa za dobre, a co nie - opowiada Gogol.

Duet Heynen oraz Gogol rozpoczął pracę z reprezentacją Polski od występu w premierowej edycji Ligi Narodów. Ich drużyna wykonała plan minimum, czyli awansowała do turnieju finałowego. Rozgrywki zakończyła na piątym miejscu.

- Mistrzostwa świata są najważniejszą imprezą w tym roku. Przed Ligą Narodów mieliśmy tylko dwa tygodnie na przygotowania. Przed mistrzostwami było ich prawie pięć - przypomina asystent Heynena.

Kiedyś młodzian, dziś weteran

Wydaje się jakby młody, gniewny Bartosz Kurek wchodził do zespołu narodowego wczoraj, a obecnie ma już na koncie najwięcej sezonów reprezentacyjnych spośród kadrowiczów. 30-latek jest jednym z trzech atakujących w ekipie Heynena. Przed turniejem wydaje się, że jest tym trzecim do grania, ale mistrzostwa świata to długa impreza, w czasie której Dawid Konarski oraz Damian Schulz mogą przeżywać trudne chwile i potrzebować wsparcia nowego zawodnika Stoczni.

- Jesteśmy w pozytywnych nastojach, zadowoleni z tego, co wypracowaliśmy w okresie przygotowań. Czas to sprzedać w spotkaniach o stawkę. Z pracy siatkarskiej musimy brać siłę mentalną - mówi Kurek.

Polska nie jest faworytem do triumfu w mistrzostwach świata, ale i tak biało-czerwoni Stoczniowcy mają teoretycznie większe szanse na zdobycie medali niż ci występujący w innych reprezentacjach. Akcje Bułgarów z Nikołajem Penczewem, Kanadyjczyków z Nicholasem Hoagiem, a także Belgów z Simonem Van De Voorde w składzie stoją na giełdzie bukmacherów niżej niż podopiecznych Heynena.

- Nie wiem co na to koledzy z zespołu, ale dla mnie satysfakcjonujące będzie zdobycie medalu - zapowiada Kurek. - Wielkie turnieje układały się dla nas różnie. Liczymy, że będziemy grać na równym poziomie i że w ostatnich meczach będziemy w stanie pokazać maksimum naszych możliwości. Tylko w najwyższej dyspozycji możemy osiągnąć wymarzony przez nas wynik - dodaje.

- Na grupkę zawodników Stocznia będzie musiała jeszcze trochę poczekać. Z jednej strony jest to dla klubu utrudnienie, a z drugiej strony pokazuje, jakiej jakości siatkarzy pozyskał - zauważa Michał Gogol.

Kuba na rozgrzewkę

Pierwszy mecz Polaków w mistrzostwach świata rozpocznie się w środę o godzinie 19.30. W konfrontacji z Kubą są faworytami i powinni pomyślnie rozpocząć turniej. Z pierwszej fazy grupowej do drugiej awansują najlepsze cztery z sześciu reprezentacji. Obrońcom trofeum i Kubańczykom przyjdzie się w niej zmierzyć również z Bułgarami, Persami, Finami oraz Portorykańczykami.

- Jeśli chodzi o Kubę, to nie jest dla nas zagadką. Powinniśmy wygrać ten mecz 3:0, a każdy inny wynik będzie porażką - mówi Michał Kubiak, kapitan zespołu.

Zobacz także: Pekao Szczecin Open 2018 - fragmenty meczu Macieja Rajskiego

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Stocznia Szczecin w kadrze narodowej. Kurek i Gogol bronią mistrzostwa - Głos Szczeciński

Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto