Szpital w Wejherowie w krajowej czołówce największej liczby pobrań narządów od zmarłych dawców. "Jeden dawca może uratować 7 istnień"

Przeszczep zarówno komórek, tkanek jak również całych narządów, to naukowa definicja transplantologii. W praktyce oznacza to, że przeszczepić można nerki, serce, płuca, wątrobę, trzustkę, jelito i rogówkę. Te narządy można pobrać od osoby zmarłej, kiedy zostały już wyczerpane wszystkie możliwości jej leczenia i u której stwierdzono komisyjnie śmierć mózgową.

Szpital Specjalistyczny im. F. Ceynowy w Wejherowie w 2021 roku był jednym z najaktywniejszych, w którym pobrano narządy (więcej było tylko w Szpitalu Śląskim w Cieszynie, Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie oraz Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie).

- Dzięki zaangażowaniu zespołów szpital w Wejherowie jest w czołówce najaktywniejszych szpitali w Polsce w zgłaszaniu zmarłych dawców rzeczywistych. Temat trudny, a jakże ważny - napisała w mediach społecznościowych Jolanta Sobierańska-Grenda, prezes zarządu Szpitali Pomorskich, w których w skład wchodzi wejherowska lecznica.

ZOBACZ TEŻ. Największa w historii inwestycja szpitala w Wejherowa uroczyście otwarta! | ZDJĘCIA

Dwa lata temu w wejherowskim szpitalu zgłoszono 20 potencjalnych zmarłych dawców. Ostatecznie od 16 z nich pobrano 49 narządów.

- Trzeba pamiętać, że nie każdy potencjalny dawca finalnie zostanie zgłoszony do koordynacji. Czasem chodzi o względy medyczne i podczas badań diagnostycznych może zostać zdyskwalifikowany, albo po prostu nie mamy zgody rodziny- mówi lek.Izabela Grabowska z Oddziału Anestozjologii i Intensywnej Terapii w Szpitalu Specjalistycznym w Wejherowie.

Warto wyjaśnić, że na gruncie ustawy „o przeszczepach” ustanowiono konstrukcję tzw. zgody domniemanej. Oznacza to, że jeżeli nie wyrazimy sprzeciwu, to po naszej śmierci w przypadku potwierdzenia diagnozy śmierci mózgu, będziemy mogli być dawcami organów dla innych oczekujących na przeszczep. Swoją niechęć w przekazaniu po śmierci swoich narządów możemy zgłosić w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów.

Jednak lekarze zwracają uwagę na to, że niekiedy, aby pokonać chorobę, potrzebna jest pomocy drugiego człowieka, a dokładnie to co ma w środku.

- Co warto podkreślić to, że jeden dawca może uratować lub zmienić standard życia aż 7 osobom - przekonuje lek. Izabela Grabowska. - Średnie oczekiwanie na narząd w Polsce to około 2 lata To oznacza, że ciągle dawców jest za mało. Dlaczego? Jest za mała świadomość o donacji. Warto rozmawiać za życia o przekazaniu narządów. Im będzie większa świadomość, tym będzie większa liczba pobrań. W Polsce istnienie tzw. zgoda domniemana. Oznacza to, że aby lekarze mogli pobrać organy do przeszczepu od zmarłego nie potrzebują na to zgody. Jednak, zawsze szanujemy decyzję rodziny, i w przypadku braku ich zgody, odstępujemy od tej procedury. Czasami słyszymy nie-i jest to często spowodowane strachem przed tym jak pobranie wpłynie na wygląd ciała osoby bliskiej. Tłumaczymy wtedy, ze po pobraniu narządów lekarz musi nadać zwłokom należyty wygląd, a podczas pogrzebu nie widać efektów pobrania narządów, nie wpływa również na wydłużenie czasu do pogrzebu.

Dodajmy, że w 2022 roku w wejherowskim szpitalu było 6 zgłoszeń potencjalnych dawców, z czego wykonano 4 pobrania.