- Przy ujściu rzeki jest w tym momencie 80 procent kry i śryżu - tłumaczy Andrzej Ryński, zastępca dyrektora ds. utrzymania wód Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Około 60 procent zajmuje tę rzekę na tczewskim odcinku. Na szczęście utrzymują się niskie stany wody i nie ma wiatrów północnych, bo to by mogło pogorszyć sytuację. Na razie przewidujemy, że mróz nie skuje całkowicie rzeki w ciągu najbliższych dni. Niemniej jednak sytuację monitorujemy na bieżąco przez całą dobę.
Przypomnijmy, śryż to etap poprzedzający powstawanie lodu na rzece. Zdaniem przedstawiciela Regionalnego Za-rządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku, na razie nie ma niebezpieczeństwa powstania zatorów, jednak natura bywa nieobliczalna.
- Zatory najczęściej powstają w pobliżu elementów mostów albo na wypłyceniach. Dlatego, mimo że rzeka nie jest skuta lodem, lodołamacze mogą wkroczyć do akcji w każdej chwili - dodaje Andrzej Ryński.
Sześć jednostek cumuje w Sobieszewie i Przegalinie, dwie są oddane do dyspozycji firmom budującym mosty. Od 8 grudnia są one w stanie tzw. pogotowia zimowego w ramach szeroko pojętej profilaktyki. Budżet państwa przeznaczył w tym roku na nią 4,5 mln zł. Ile rzeczywiście zostanie wydane, zależy od tego, czy lodołamacze będą walczyć z lodem. To wysoka kwota, ale jak mówią fachowcy - niezbędna.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?