Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Te wynalazki zawrócą w głowie. Koszulka, która imituje sześciopak, tosty z selfie i buty na zamek

Kinga Czernichowska
Materiały prasowe
Pomysł na biznes, który podbije rynek i przyniesie milionowe zyski, to marzenie każdej osoby rozpoczynającej własną działalność. Okazuje się, że wystarczy odrobina kreatywności. Do tego, że stworzenie własnego biznesu nie jest wcale takie trudne, przekonuje Grzegorz Marynowicz.

Na rynku ukazała się właśnie jego książka „101 niezwykłych pomysłów na biznes”. Publikacja jest katalogiem unikatowych pomysłów, dla których wspólnym mianownikiem jest kreatywność ich autorów. Niektórzy zarabiają miliony, inni zarabiają na godne życie, ale wszyscy założyli firmy i są na swoim.

Poniżej prezentujemy fragmenty książki, a tym samym najbardziej oryginalne wynalazki opisane w książce Marynowicza.

Kubek, który parzy kawę

Za późno wstałeś do pracy i nie zdążyłeś wypić ulubionej kawy? Letnia czarna z popularnego termosu podróżnego już nie smakuje? Wystarczy jeden przycisk, abyś mógł delektować się smakiem gorącego napoju. Tak swój produkt reklamują właściciele firmy Hey Joe Coffe. Jordan Warren, James Trezza oraz Chris Brooks stworzyli kubek, który pozwala zaparzyć kawę w dowolnym miejscu. Wynalazek umożliwia także automatyczną regulację temperatury spożywanego napoju w zależności od upodobań. - Znika problem kawy zimnej lub zbyt gorącej. Wystarczy dodać wody, uzupełnić pojemnik na kawę i można obudzić się na zboczu góry z małą czarną - mówią pomysłodawcy. Aby pozyskać środki na rozwój, początkujący przedsiębiorcy ruszyli z kampanią na serwisie Kickstarter. Pomysł mobilnego ekspresu do kawy przypadł do gustu internautom, którzy wsparli przedsięwzięcie kwotą 109 tys. dolarów. Środki zostały przeznaczone przede wszystkim na wyprodukowanie większej partii produktu. Cena kubka to 50 dol. za sztukę.

Eko-ładowarka sprzętu elektronicznego

Problem rozładowanego telefonu lub laptopa często pojawia się podczas podróży czy zakupów. Pochodzące z Belgii Katarina Verhaegen i Patricia Ceysens wyszły naprzeciw potrzebom osób borykających się z „uziemionym” urządzeniem. W ramach własnej firmy WeWatt skonstruowały biurko, które za pomocą siły nóg pozwala zasilić rozładowany sprzęt.

Zamiast polować na wtyczkę pasującą do naszej ładowarki, wystarczy usiąść wygodnie i rozpocząć pedałowanie. Ekoładowarki wyposażone są w pedały podłączone do dynama, które wysiłek fizyczny zamieniają na energię zasilającą urządzenie. Każde stanowisko wyposażone jest w trzy miejsca siedzące. Im szybciej wykonujemy ruchy, tym większa szansa, że zdążymy naładować nasz sprzęt przed odlotem samolotu czy odjazdem pociągu. Bo właśnie dworce, lotniska, stacje metra, hipermarkety czy gmachy instytucji publicznych są docelowymi klientami firmy WeWatt.

Produkcja odbywa się sposobem rzemieślniczym w małym zakładzie zatrudniającym osoby niepełnosprawne. Ekoładowarki budowane są z materiałów w większości podlegających recyklingowi. Założycielki firmy mają dokładnie podzielone zadania. Patricia odpowiada za stronę biznesową, a Katarina za prace konstrukcyjne. Przedsiębiorczym paniom udało się przekonać do swojego pomysłu m.in. zarządzających lotniskiem w Amsterdamie. Tu na pasażerów obok tradycyjnych sklepów, restauracji czy poczekalni czekają także ekoładowarki.

- Cena zależy od specyfiki zamówienia, ale jest porównywalna z kosztem dobrego roweru elektrycznego - mówi Patricia.

Meble robione na drutach

Czapka, szalik lub sweter domowej produkcji. Któż nie dostał takiego prezentu od babci lub cioci, których hobby było robienie na drutach. Krok dalej w tej pasji poszła Claire-Anne O’Brien. Pomysłowa projektantka starą jak świat techniką wykonuje nowoczesne meble. Pochodząca z Irlandii Claire-Anne ukończyła Royal College of Art z tytułem magistra projektowania we włókiennictwie. Gruntowne wykształcenie oraz talent do projektowania pozwoliły na stworzenie unikalnych produktów, które łączą tradycję z nowatorskim designem.

Wszystkie produkty są tworzone ręcznie, co czyni działalność pracochłonną. Jednocześnie ten rzemieślniczy charakter mebli jest ich najważniejszą zaletą. Początkowo pomysłodawczyni wykonywała meble samodzielnie, ale szybko doszła do wniosku, że musi część prac zlecić na zewnątrz. W ten sposób rozpoczęła współpracę z lokalnymi producentami mebli i tapicerami. Zatrudniła też osoby, które na drutach wykonują elementy składowe mebli. Klienci zgłaszają się osobiście w siedzibie, przez internet oraz za pośrednictwem kilku hurtowników. Claire-Anne najbardziej lubi osobisty kontakt z klientem i przyznaje, że kupujący to głównie kobiety.

Mimo nagród, pokazów i biznesowego rozwoju właścicielka firmy mówi, że wciąż jest przede wszystkim projektantką. - Nigdy nie miałam planów biznesowych. Kiedy pojawili się pierwsi klienci zainteresowani meblami, to musiałam siłą rzeczy wejść do biznesu. Wszystko toczyło się naturalnie i organicznie - opowiada projektantka.

Tosty z selfie

To nie jest fikcja ani Photoshop. To są prawdziwe tosty z Twoją twarzą. Tak swoje niecodzienne tostery reklamują właściciele firmy Burnt Impressions. Sprzedawane przez przedsiębiorstwo urządzenia pozwalają na wypalenie na kromce tostowego pieczywa dowolnej grafiki czy zdjęcia. W ten sposób do śniadania obok mleka czy płatków mogą zostać podane tosty z wizerunkiem dziecka, ulubionego bohatera z bajki lub z inną grafiką. Aby złożyć zamówienie na toster z indywidualnym nadrukiem, należy przedtem wysłać plik ze zdjęciem, które musi spełniać określone wymogi. Fotografia powinna mieć delikatne tło, dobre oświetlenie i nie może mieć żadnych rekwizytów lub elementów zasłaniających twarz. Odpadają zdjęcia ze szczegółami, których toster nie jest w stanie odwzorować. Cena tego niecodziennego sprzętu AGD to 75 dolarów. Oprócz tosterów na zamówienie firma sprzedaje także kilka modeli ze znanymi twarzami. Na tostach Burnt Impressions znalazł się m.in. wizerunek Jezusa, Baracka Obamy czy Che Guevary.

Koszulka imitująca mięśnie

Niektórzy mężczyźni wylewają na siłowni siódme poty, żeby poprawić sylwetkę. Praca nad własnym ciałem wymaga czasu, dyscypliny i samozaparcia. Dla osób ze słomianym zapałem do ćwiczeń interesującą alternatywę przygotował Arshad Bhunnoo.

Przedsiębiorca zaprojektował Funkybod - koszulkę, która imituje górne partie mięśni. Dzięki temu strojowi mężczyzna może zaprezentować rozbudowaną klatkę piersiową, szersze barki czy większy biceps bez przerzucania kilogramów żelaza na siłowni. Produkt daje efekt poprawy postawy, ale kształty są naturalne. - Sam pomysł na koszulkę narodził się na sali gimnastycznej, kiedy rozmyślałem na temat prostszych sposobów na poprawę figury - opowiada pomysłodawca.

Koszulka wyprodukowana jest ze specjalnego materiału, który dzięki mikrowłóknom pozwala ciału oddychać i daje poczucie komfortu. Zastosowane tworzywo powoduje, że sztuczne mięśnie Funkybod są realistyczne zarówno z wyglądu, jak i w dotyku. Zasada działania podobna jak przypadku usztywnianego biustonosza dla kobiet. Niezależnie od tego, czy mężczyzna stoi, czy jest w ruchu okrycie „zachowuje” się jak prawdziwe ciało. Koszulkę można prać w temperaturze nie wyższej niż 40° C, ale nie wolno jej prasować.

Osoby zainteresowane zakupem Funkybod muszą się liczyć z wydatkiem 29,99 funtów. Przez pierwsze cztery miesiące działalności firmie udało się sprzedać 8 tys. koszulek.

- Naszymi największymi odbiorcami są Stany Zjednoczone. Prowadzimy także sprzedaż w całej Europie oraz w takich krajach, jak Chiny, Japonia, Australia, Indie, Rosja, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Maroko, Izrael. Można powiedzieć, że jesteśmy obecni na całym świecie - mówi Arshad Bhunnoo.

Buty na zamek

W miejscowości Lubawka na Dolnym Śląsku zrodził się pomysł niecodziennego zamka do butów. 27-letni Adam Tumiński, w przydomowym garażu stworzył ZIPPED – zamek, który pozwala na przerobienie butów sznurowanych na zasuwane zamkiem błyskawicznym.

Polski wynalazek ułatwia i przyspiesza proces ściągania i zakładania butów, nie pozbawiając jednocześnie wyglądu i oryginalnego stylu noszonych butów. Istnieje możliwość dobrania odpowiedniej kolorystyki zamka, dzięki czemu w prosty sposób można odświeżyć swoje stare buty.

od 12 lat
Wideo

echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto