Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tenisiści stołowi remisem pożegnali się z kibicami w Rumi

Mat. organizatorów
Otl Logistics Kamix ATS Rumia w swoim ostatnim meczu pierwszej ligi zremisował z GKS Gorzovią Gorzów Wielkopolski 5:5.

Rumski MOSiR stał się areną, gdzie stoczył się zacięty pojedynek równych sobie przeciwników. Choć wynik nie był istotny dla końcowego układu tabeli, to nikt nie przeszedł obok meczu obojetnie. Przypomnijmy rumianie ostatecznie zakończyli zmagania na bardzo wysokim, czwartym miejscu.

Od początku meczu było widać determinacje w drużynie Gorzovii, która ostro rzuciła się do ataku, co pozwoliło im odskoczyć na dwa punkty przewagi by. Gry podwójne nadal były bardzo zacięte, co doprowadziło do wyniku 2:4 czyli podziałem punktów debla. Podopieczni trenera Gawła powoli odrabiali straty, by w końcówce stanąć przed szansą na wygranie tego meczu, lecz największe objawienie tego sezonu w ATS, czyli Przemek Perzyński przegrał po bardzo zaciętym meczu z Radosławem Żabskim. W tym momencie remis stał się faktem.

Perzyński tego dnia został uhonorowany nagrodą za całokształt pracy i zaangażowania w mijającym sezonie. Po meczu kibice, sympatycy, zawodnicy obu ekip i zarząd udali się spotkanie przy grillu.

- Spotkanie rewelacyjnie rozpoczęli goście - przyznaje trener ATS Tadeusz Gaweł. - Gorzovia w tym momencie gry dominowała, a my szukaliśmy swoich szans w poszczególnych akcjach. Po początkowych nerwowych minutach ATS w końcu wywalczył punkt, a jego zdobywcą był świetnie dysponowany tego dnia Paweł Lemański. Obie ekipy w debla miały swoje szanse choć zakończyły się podziałem punktów. Druga część spotkania, po deblach obfitowała już w wiele długich wymian, szczególnie starcie Alana Wosia przeciwko Jackowi Nowokuńskiemu. Ozdobą był pojedynek Łukasza Kapronia, który rozbił swojego rywala, chwilami wydawało się, że jego przeciwnik tylko statystuje w tym meczu. Wynik można uznać za sprawiedliwy a graczom obu zespołów należą się duże brawa za walkę i zaangażowanie.

- Mecz potwierdza, że wszyscy zawodnicy są w bardzo wysokiej formie - mówi z kolei Karol Sikorski z zarządu ATS. - Dzisiaj graliśmy bardzo szybko, mądrze i dobrze czytaliśmy grę naszych przeciwników. Spotkanie było wyrównane i remis oceniam jako sprawiedliwy. Myślimy już o kolejnym sezonie. Skład ATS w przyszłym sezonie z pewnością nie będzie radykalnie zmieniony. Na tę chwilę rzeczywiście nikt nas nie opuszcza, natomiast aby przedłużyć kontrakt muszą być chęci z obu stron i takie widzę u zawodników choć ostateczne decyzje nie zapadły. Na dzisiaj mamy ustne deklaracje woli pozostania u nas. Na sezon 2018/2019 chcemy mieć skład, który da nam szansę jeszcze mocniej się rozwinąć, a następnie może zawalczyć o medale w lidze. Wiem, że z tymi chłopakami możemy to osiągnąć.

Jak przyznaje, zdarzają się wewnętrzbe dyskusje o tym, kto mógłby coś wnieść jeszcze do zespołu.

- Nie jest to jednak łatwe zadanie i cieszyłbym się z utrzymania dotychczasowego stanu osobowego - zaznacza Karol Sikorski. - Chłopaki zagrali świetny sezon. Każdy dołożył swoją cegiełkę do wyniku. Dla nas to duża sprawa. Robimy wszystko, aby w kolejnym sezonie mieć skład gotowy na walkę o medale.

Zobacz również:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto