Trwa akcja "Pączki do rączki". Do kogo popłynie pomoc?

Hubert w maju tego roku skończy pięć lat. Jest dzieckiem wymagającym opieki 24 godziny na dobę.

- Oddech wspomagany ma przez respirator, nie połyka śliny, jest dzieckiem wiotkim, leży, a posadzony będzie siedział w zabezpieczeniu. Karmiony jest specjalnym mlekiem (dieta ubogoresztkowa). Potrzeby są coraz większe. Hubcio rośnie, staje większy i cięższy. Rodzice rozważają montaż podnośnika, aby bez problemu dla kręgosłupów przenosić go z miejsca na miejsce. Największym marzeniem jest kupno schodałazu. Czy się uda? Na to liczymy - czytamy na profilu facebookowym Stowarzyszenia Bumerang Leszczyński, które organizuje akcję "Pączki do rączki".

Kolejnym bohaterem akcji jest Wiktor, który urodził się bez prawego przedramienia i dłoni. Od 8. miesiąca życia uczęszcza na rehabilitację, a od 13. miesiąca nosi protezę.

- Proteza jest mu potrzebna do zachowania symetrii ciała, przeciwdziałaniu skrzywieniom kręgosłupa oraz skoliozie. Aktualna proteza posłuży mu jeszcze kilka miesięcy (około pół roku), później będzie potrzebować następnej. Podczas rehabilitacji Wiktor uczy się używać protezy w codziennych czynnościach oraz wzmacniać mięśnie w prawej ręce, przygotowując się tym samym do używania w przyszłości protezy mioelektrycznej, która jest naszym celem za około 2-3 lata. Pieniądze z akcji Pączki do rączki przeznaczone będą na zakup kolejnej protezy z wymiennymi końcówkami - informują organizatorzy.

Pieniądze z akcji "Pączki do rączki" trafią również do Marysi, 9-letniej uczennicy Szkoły Podstawowej nr 9 w Lesznie. Dziewczynka uległa wypadkowi, którego skutkiem było skomplikowane złamanie ręki. Niestety ręka się źle się zrosła, Marysia straciła czucie w palcach, które dzięki rehabilitacji udało się przywrócić. Przed dziewczynką jedna jeszcze długa rehabilitacja.

Organizatorem akcji jest Stowarzyszenie Bumerang Leszczyński.