Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

V liga piłkarska. W KS PKM Olkusz pilnie poszukują napastnika. Ligę chcą pogodzić z pucharową przygodą

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Po jesieni piłkarze z Olkusza są w dole stawki
Po jesieni piłkarze z Olkusza są w dole stawki Artur Bogacki
KS PKM Olkusz w ramach przygotowań do wiosny w grupie zachodniej V ligi piłkarskiej, wkroczył w okres gier kontrolnych. W drużynie, plasującej się na 13. miejscu po rundzie jesiennej, pilnie poszukują napastnika.

Zimą z Olkuszem rozstało się trzech zawodników. Nie ma już Jakuba Polniaka, który jesienią zdobył tylko jednego gola. Działacze oczekiwali więcej od napastnika.

Są też korekty w bloku defensywnym. Wiosną kibice nie zobaczą już Arkadiusza Lekkiego i Karola Pietrzyka.

W Olkuszu pojawił się ukraiński bramkarz. Jesienią olkuskiej bramki strzegli Mariusz Biały i młodzieżowiec Dominik Dunaj.

- Owszem, młodzieżowiec między słupkami daje komfort ustawienia w polu jeszcze tylko jednego młodzieżowca do wypełnienia regulaminowego limitu, ale w naszym klubie nie cierpimy na brak młodzieżowców – zwraca uwagę Ryszard Myszor, kierownik olkuskiej drużyny. - Bez kłopotów możemy ustawić w polu dwóch młodzieżowców. Ukrainiec ma bardzo dobre warunki fizyczne. To nie oznacza, że ma zapewnione w bramce miejsce z urzędu. O miejscu w wyjściowej kadrze będzie decydować dyspozycja dnia.

Dużo goli w sparingach

Olkuszanie rozpoczęli okres gier kontrolnych. Wprawdzie szkoleniowcy powtarzają, że ich wyniki nie są najistotniejsze, ale w Olkuszu cieszą się przede wszystkim z tego, że zespół strzela gole. Najpierw pokonał Śledziejowice 7:0, potem Prądnik Sułoszowa 3:2 i CKS Czeladź 3:2.

- Gole cieszą dlatego, że jesienią mieliśmy kłopot z ich zdobywaniem. Wiadomo, jak się ich nie strzela, to się gubi punkty – kierownik Myszor przypomniał starą piłkarską maksymę. - Bez względu na wyniki sparingu, poszukujemy rasowego snajpera. Najlepiej takiego, co to piłka go „szuka” w polu karnym – dodaje z uśmiechem działacz.

Z zimowych nabytków Olkusza warto wspomnieć także o Jakubie Lewandowskim, występującym w środku pomocy. Jest to jego powrót do drużyny ze „Srebrnego miasta”. Wcześniej był związany ze Spójnią Osiek Zimnodół, a ostatnio z Promieniem Przeginia.

W Olkuszu od ponad dwóch tygodni trenuje trójka Kolumbijczyków. To chłopcy w wieku od 19 do 20 lat. Pod względem piłkarskim prezentują się bardzo dobrze. Są jednak inne bariery, przez które działacze zastanawiają się nad ich angażem. Komunikują się tylko w języku hiszpańskim. Jednak największym problemem może być spełnienie wymogów związanych z ich legalnym pobytem. Musieliby znaleźć w Polsce stałe zatrudnienie.

Przede wszystkim zwycięstwa

Bez względu na roszady kadrowe, olkuszanie, jeśli chcą zacząć szybki marsz w górę tabeli, muszą przede wszystkim wygrywać. Właśnie zwycięstw im jesienią brakowało. Zanotowali ich tylko dwa, a to zdecydowanie za mało. Sześć remisów odbieranych jest w klubie bardziej jako strata dwóch punktów niż zdobycie jednego.

- Mając tylko o sześć punktów więcej, bylibyśmy bliżej środka tabeli – analizuje kierownik Myszor. - W trzech spotkaniach, a o których na samą myśl dostaję „gęsiej skórki”, w sumie, w ciągu sześciu minut, wygrane wymknęły nam się z rąk. Mam nadzieję, że limit pecha w tym sezonie już wyczerpaliśmy.

Wiosną liga może wystąpić w okrojonym składzie. W światku piłkarskim mówi się o możliwym wycofaniu z rozgrywek: Wiślanki Grabie, Karpat Siepraw czy rezerw Garbarni. Póki com, na 6 lutego 2024, do MZPN żadne pisma nie wpłynęły.

- Nawet, jeśli sprawdzi się scenariusz z jakimiś wycofaniami z ligi, nie będzie różowo – przestrzega Ryszard Myszor. - Wystarczy spojrzeć na czwartoligową tabelę. Tam kilka zespołów zachodniej Małopolski zagrożonych jest spadkiem, który – jeśli stanie się faktem – spowoduje ich przesunięcie do naszej grupy piątej ligi i trzeba będzie im zrobić dodatkowe miejsca. Mam tutaj na myśli Niwę Nowa Wieś, MKS Trzebinia, czy Unię Oświęcim.

Przypomnijmy, że na pięć kolejek przed końcem jesieni w Olkuszu doszło do zmiany szkoleniowca. Bartosza Gawła zastąpił Jarosław Rak. Pod jego wodzą zespół zdobył pięć punktów (1 zwycięstwo, 2 remisy i 2 porażki). Jednak wtedy nie miał zbyt wiele czasu na wdrożenie swojego pomysłu na grę. Po przepracowaniu zimy kibice mają nadzieję na przełom.

Olkuszanie wiosną zagrają także na szczeblu wojewódzkim Pucharu Polski. W 1/8 finału podejmą czwartoligową Limanovię.

- Skoro w poprzedniej edycji do pucharowego finału w Małopolsce doszedł inny zespół naszego powiatu, Spójnia Osiek, to zrobimy wszystko, aby nasza pucharowa przygoda trwała jak najdłużej. Mamy na tyle szeroką kadrę, że trener będzie mógł rotować zawodnikami, aby ich nie przeciążyć i móc pogodzić interes ligowy z pucharowym – kończy Ryszard Myszor.

Wiosną olkuscy piłkarze będą mieli do dyspozycji kompleks nowych szatni na stadionie w kompleksie "Czarna Góra".

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: V liga piłkarska. W KS PKM Olkusz pilnie poszukują napastnika. Ligę chcą pogodzić z pucharową przygodą - Gazeta Krakowska

Wróć na olkusz.naszemiasto.pl Nasze Miasto