Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Polsce. Wciąż zbyt wiele osób umiera po zawale

Anna Nagel
Piotr Jasiczek
Choroby układu krążenia są główną przyczyną zgonów w Polsce. Statystyki są przerażające - co roku odnotowujemy ok. 380 tys. zgonów, z czego ponad 170 tys. to zgony spowodowane chorobami układu krążenia. To tak, jakby z mapy kraju znikało jedno średniej wielkości miasto wojewódzkie.

Ponad 20 tys. spośród tych śmiertelnych zdarzeń związanych jest z wystąpieniem tzw. ostrych zespołów wieńcowych, czyli zawałów. To jednak jeszcze nie koniec dramatycznej wyliczanki: około 150 tys. osób z objawami zawału trafia co roku do polskich szpitali. W pierwszym roku po przebytym zawale umiera 15 proc. pacjentów, a w kolejnych czterech latach kolejne 33 proc. chorych. Wielu z tych tragedii można byłoby uniknąć, gdyby zarówno pacjenci, jak i lekarze przykładali odpowiednią wagę do leczenia i profilaktyki pozawałowej.

O ile sytuacja w polskiej kardiologii interwencyjnej znacznie się poprawiła, to właśnie kontynuacja opieki nad pacjentem oraz postępowanie samych pacjentów pozostawiają wiele do życzenia. Dzisiaj każdy pacjent z objawami zawału może liczyć na natychmiastową pomoc, m.in. dzięki temu, że w Polsce działa ponad 120 nowoczesnych pracowni hemodynamicznych. Oznacza to, że jedna pracownia przypada na ponad 300 tys. mieszkańców, a to doskonały wynik na tle innych krajów europejskich. Jednak leczenie pacjenta po zawale nie może się kończyć z chwilą, gdy opuści on mury szpitala. Jeżeli zabraknie długoterminowej, kompleksowej opieki w kolejnych miesiącach i latach, żadne nakłady na nowoczesną kardiologię inwazyjną nie pomogą - pacjenci będą nadal umierać, tylko wyrok będzie odroczony.

Eksperci Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego wskazują na dwie główne przyczyny takiej sytuacji: systemowy brak dostępu do opieki i rehabilitacji oraz niedostateczną wiedzę pacjentów o tym, jak żyć i przeżyć po zawale. - Chorzy mają utrudniony dostęp do rehabilitacji kardiologicznej. Do specjalistycznych ośrodków, które prowadzą rehabilitację, kierowanych jest zaledwie 17 proc. chorych. Są też w Polsce województwa, w których ośrodków rehabilitacyjnych nie ma, np. województwo podlaskie - mówi prof. UJ dr hab. med. Dariusz Dudek, przewodniczący Asocjacji Interwencji Sercowo-Naczyniowych PTK. - Zupełnie innym problemem jest poziom edukacji pacjentów. Chorzy nie wiedzą o podwyższonym ryzyku kolejnych incydentów sercowo-naczyniowych - dodaje prof. Dudek.

Aby udało się znacznie ograniczyć śmiertelność pacjentów po zawale, należy działać na kilku frontach. Po pierwsze, pacjenci powinni mieć lepszy dostęp do opieki i rehabilitacji kardiologicznej, która może zmniejszyć śmiertelność nawet o 25 proc. Zdaniem kardiologów rehabilitacja pozawałowa powinna zostać włączona do koszyka gwarantowanych świadczeń medycznych. Równie istotny jest dostęp do nowoczesnych terapii lekowych, które pozwalają na obniżenie ryzyka zgonu o kolejne 20 proc. Zdaniem prof. Janiny Stępińskiej, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, pacjenci po wyjściu ze szpitala powinni mieć zagwarantowany dostęp do kardiologa, właściwą opiekę internisty, możliwość rehabilitacji oraz szansę na korzystanie z nowoczesnych terapii. - Stworzenie właściwego systemu wymaga zaangażowania zarówno środowiska lekarskiego, jak i płatnika, osób i instytucji decydujących o kształcie systemu ochrony zdrowia publicznego. Nie jest to proste, wymaga czasu, ale przełoży się na poprawę rokowania chorych - dodaje prof. Stępińska.

Równie ważna jest zmiana w świadomości pacjentów, którzy często odstawiają leki, gdy tylko poczują się lepiej. Nie konsultują tej decyzji ze swoim lekarzem, mimo że zgodnie z zaleceniami powinni oni kontynuować farmakoterapię przynajmniej przez 12 miesięcy po zawale. Wielu pacjentów trudno przekonać do zmiany trybu życia, a im dalsze jest wspomnienie przebytego zawału, tym częściej ryzyko wystąpienia kolejnego jest przez nich bagatelizowane.

W takim razie jak żyć po zawale? Odpowiedzią na to pytanie jest ogólnopolska akcja "Nie zawal! Wybierz życie", która ruszyła 25 października w Warszawie. Inicjatorem akcji edukacyjnej jest firma AstraZeneca, a opiekę merytoryczną objęło Polskie Towarzystwo Kardiologiczne. Być może w dłuższym okresie działania podejmowane w ramach akcji pobudzą środowiska lekarskie i opiniotwórcze do dyskusji i wypracowania takiego systemu opieki długoterminowej, który pozwoli na zmniejszenie śmiertelności wśród pacjentów po przebytym zawale.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poznan.naszemiasto.pl Nasze Miasto