W poniedziałek 29 stycznia w Urzędzie Miejskim w Wejherowie odbyło się spotkanie lokalnych firm z przedstawicielami Polskich Elektrowni Jądrowych. Organizatorem była regionalna izba przedsiębiorców Norda Biznes Wejherowo. Rozmowy miały przede wszystkim umożliwić pracodawcom z powiatu wejherowskiego (i nie tylko) bliższy kontakt ze spółką, nadzorującą planowaną budowę elektrowni jądrowej w gminie Choczewo.
- My chcemy tutaj naszych lokalnych przedsiębiorców po pierwsze: zainteresować tym, że będzie budowana elektrownia, po drugie: skontaktować ich z firmą Bechtel i PEJ po to, aby działania, związane z budową elektrowni, nie były bez udziału naszych przedsiębiorców - podkreśla Janusz Masiak, wiceprezes Norda Biznes Wejherowo.
Zdaniem organizatorów w tę inwestycję będą musieli na jakimś poziomie być zaangażowani lokalni przedsiębiorcy, stąd potrzeba takiego spotkania.
- Siła rzeczy nie będziemy jakby tym pierwszym poziomem wykonawców czy drugim, ale na pewno podwykonawstwo na którymś poziomie będzie musiało trafić do naszego regionu. Bo to nie tylko energetyka, to również np. catering, usługi hotelarskie - wszystkie te okołobudowlane usługi będą, miejmy nadzieje, źródłem przychodów naszych przedsiębiorców - dodaje Janusz Masiak.
Dodatkowo, w następstwie niedawnego zamieszania wokół planowanego umiejscowienia elektrowni, rozmowy w wejherowskim magistracie miały też rozwiać pewne mity, plotki na temat przedsięwzięcia.
- Wszyscy zgodnie przekazali, że nie ma żadnych wątpliwości, że ta elektrownia powstanie w miejscu, w którym jest wydana decyzja środowiskowa, że będzie na terenie gminy Choczewo - zaznaczają organizatorzy spotkania.
ZOBACZ TEŻ:
W Wejherowie rozmawiali o budowie elektrowni jądrowej. „Uważamy, że powinna powstać jak najszybciej”
Co do tej pory udało się zrobić?
W pierwszej kolejności przedstawiciele PEJ opowiedzieli o dotychczasowych postępach, jeśli chodzi o prace przygotowawcze pod budowę elektrowni w gm. Choczewo. Między innymi w ubiegłym roku udało się podpisać umowę ze wspomnianą firmą Bechtel, która przygotowuje projekt samej elektrowni, w czerwcu 2023 r. rząd przyjął też program, w ramach którego 4,7 mld zł ma powędrować na infrastrukturę towarzyszącą - drogę, instalacje morską i kolej.
Na ten moment spółka pozyskuje wciąż odpowiednie pozwolenia, m.in. na wydanie decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych czy też konkretów o ustaleniu lokalizacji. Niemniej, jak podkreślali przedstawiciele PEJ, działania te są na dużym stopniu zaawansowania i kluczowy w nich będzie właśnie rok 2024.
Były głosy sprzeciwu, szybko zagłuszone
Wśród obecnych na spotkaniu pojawili się również przeciwnicy utworzenia w tym miejscu elektrowni jądrowej. Wskazywali oni m.in. na poważną wycinkę lasu pod budowę obiektu, a także istniejące już ograniczenie wielu osobom dostępu do plaży, co, dla właścicieli domków pod wynajem, jest poważnym problemem przed zbliżającym się sezonem turystycznym.
- Czy Państwo maja świadomość utraty tych zasobów? - pytała jedna z przeciwniczek budowy elektrowni, zwracając się do zebranych na sali przedsiębiorców również z innymi zastrzeżeniami np. ekologicznymi. - Czy Państwo macie świadomość, że przez 60 lat, jaki jest planowany okres dla pracy tej elektrowni, zrzucana będzie ciepła woda do Bałtyku w ilości między 55 do 90 m sześć. na sekundę? Całą dobę, 7 dni w tygodniu, przez 60 lat! Czy zdajecie sobie sprawę z konsekwencji dla naszego morza?
Przedsiębiorcy natomiast w dużej mierze nie byli zainteresowani rozmowami na te tematy. Podkreślali, że nie tego dotyczy spotkanie - to nie miały być konsultacje z mieszkańcami czy rozmowy o kontrowersjach.
- Komu Pani zadaje te pytania? Do kogo Pani to mówi? (...). My chcemy zadać pytania PEJ, a nie słuchać, jak zadaje je Pani nam! - zaznaczył jeden z uczestników spotkania. - Nie chcemy tego słuchać, nie interesuje nas to!
Utworzenie konsorcjum szansą dla lokalnych pracodawców?
Dyskusja wobec tego szybko przeszła do bezpośrednich pytań przedstawicieli lokalnych firm. A ich interesowały kwestie np. jak szybko powstanie infrastruktura drogowa czy kolejowa?
- Generalnie proces konsultacji się zakończył (...). Te inwestycje wymagają decyzji środowiskowych - mówił Piotr Mechecki, dyrektor pionu infrastruktury towarzyszącej PEJ. Dodał przy tym, że budowa trasy kolejowej Wejherowo-Lubiatowo najpewniej rozpocznie się w 2025 r., a zakończy w 2027 lub 2028, zależnie od wydania wspomnianych decyzji środowiskowych.
Istotnym pytaniem, które kilka razy się pojawiło, było również zaangażowanie lokalnych, regionalnych przedsiębiorców - świetnie znających te tereny - w różne poboczne aspekty budowy elektrowni. Przedstawiciele PEJ zaznaczyli, że pod tym kątem nie może być mowy o preferencyjnym traktowaniu miejscowych firm, niemniej nakłaniali, by utworzyć np. konsorcjum, co powinno pomóc w rywalizacji z dużymi korporacjami.
- Uważam, że właśnie trzeba łączyć siły tam, gdzie tych kompetencji, możliwości nam troszkę brakuje - komentował Piotr Mechecki.
Reprezentanci PEJ upatrywali właśnie w poniedziałkowym spotkaniu w Wejherowie początków współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami. Jak ona się dalej potoczy - zobaczymy.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
