Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojciech Michałek, kolarz amator z Radomska przed kolejnym wyzwaniem: RONDE VAN VLAANDEREN w Belgii! ZDJĘCIA

Jacek Drożdż
Jacek Drożdż
Wojciech Michałek (pomarańczowy strój) zamierza wziąć udział w wyścigu amatorów RONDE VAN VLAANDEREN w Belgii
Wojciech Michałek (pomarańczowy strój) zamierza wziąć udział w wyścigu amatorów RONDE VAN VLAANDEREN w Belgii Arch. pryw.
Do wyścigu RONDE VAN VLAANDEREN w Belgii przygotowuje się Wojciech Michałek, kolarz amator z Radomska

Wojciech Michałek w RONDE VAN VLAANDEREN w Belgii

Wojciech Michałek, kolarz amator z Radomska, na co dzień nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół Ekonomicznych w Radomsku stawia sobie kolejne wyzwanie: zamierza wziąć udział w wyścigu amatorów RONDE VAN VLAANDEREN w Belgii. - Kolarska rzeźnia… Byłem tam już w 2018 roku, ale na krótszym dystansie – mówi.

Wyścig amatorów RONDE VAN VLAANDEREN z Belgii to popularna FLANDRIA czyli jeden z pięciu monumentów kolarskich. Wojciech Michałek wystartuje tam 30 marca, w Wielką Sobotę, na pełnym dystansie, jaki pokonują kolarze zawodowi PRO. To blisko 240 km, w tym 70 km po brukach i do tego ponad 2000 m pod górę!

- Translator google przetłumaczył oryginalną stronę wyścigu kolarskiego RONDE VAN VLAANDEREN jako „Msza Święta rowerem po ziemi flamandzkiej”. Dla startujących tam amatorów full dystans faktycznie zapowiada się jako długa modlitwa, by osiągnąć metę! Są i krótsze odcinki – 74 km, 124 km czy 174 km. Ale jak spadać, to z wysokiego konia! – opowiada Wojtek Michałek.

Imprezy kolarskie, jak wyjaśnia, pod względem trudności podzielić można na bardzo długie – tzw. ultra, wyścigi po brukach jak np. Paryż – Roubaix i wyścigi górskie, czyli te z dużym przewyższeniem.

- Czym jest w takim razie belgijskie RONDE, zwane po polsku FLANDRIĄ? Jest wyścigiem w Ardenach. Długodystansowe, bo liczące 237 km wyzwanie z sekcjami kostki brukowej (ponad 70 km ) i przewyższeniem ponad 2000 metrów! Ten kolarski monument (jeden z pięciu w Europie) to najcenniejsze wyzwanie dla PRO kolarzy – mówi Wojciech Michałek. - Zwycięstwo czy dobry wynik jest największym honorem i sportowym zaszczytem. Dla amatora samo ukończenie tych zmagań to nieprawdopodobna satysfakcja. Miałem przyjemność brać udział w tym wyścigu w roku 2018, lecz na dystansie sporo krótszym - 174 km. Dotarłem jakoś do mety.

Największą trudnością, jak wspomina nasz rozmówca, jest oczywiście niesłychanie długa trasa, duże przewyższenia, niepewna pogoda i „absolutnie straszna kostka brukowa” na podjazdach. Np. w mieście Geraardsbergen ponad kilometr wybrukowanej drogi pnie się pod słynną kapliczkę na szczycie podjazdu z maksymalnym podjazdem 20 proc. (dla porównania nasza ulica Piastowska w Radomsku pod górkę do banku ma 4 proc.).

- To miejsce to taki Święty Graal kolarskich kibiców. Turystycznie jakby wieża Eiffla w Paryżu. Wszyscy znają i tam czekają na kolarzy! Szacuje się, że tegoroczną edycję RONDE obejrzy na żywo nawet 500.000 osób! W maleńkiej Belgii! A my – amatorzy, pokażemy się dzień wcześniej, na tej samej trasie! Trzymajcie kciuki. I „pchajcie”! - apeluje do kibiców Wojtek Michałek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na radomsko.naszemiasto.pl Nasze Miasto