Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyprawa kajakowa mieszkańca Rumi. Pierwsze dwa dni wiosłowania za nim. "Zalew Koronowski dał mi się nieco we znaki"

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
archiwum podróżnika/Facebook "Na Otwartym Nurcie"
Mieszkaniec Rumi 24-letni Jacek Pałubicki, ma za sobą pierwsze dwa dni kajakowej wyprawy polskimi rzekami. Zamierza pokonał 2049 km, z czego blisko 750 km pod prąd. - Zalew Koronowski dał mi się nieco we znaki. Łatwo zabłądzić wpływając w jakieś boczne zatoki - relacjonował pierwszy dzień swojej wyprawy rumianin.

Przypomnijmy, że w poniedziałek, 13 lipca mieszkaniec Rumi Jacek Pałubicki rozpoczął kajakową wyprawę, której celem jest zbiórka środków na Dom Samotnej Matki w Gdańsku.

Na początku swojej wyprawy rumianin zmierzył się m.in. z Zalewem Koronowskim, który jak to określił "dał mu się we znaki".

- Łatwo zabłądzić wpływając w jakieś boczne zatoki - relacjonuje na facebookowym profilu "Na Otwartym Nurcie" Jacek Pałubicki. - Było jednak sporo wędkarzy, którzy znają ten akwen jak własną kieszeń. "Trzeba płynąć w prawo, za cyplem w lewo i minąć tamtejszy pomost po lewej stronie" - mówi mi jeden. Podziękowałem, płynę jak kazał i podziwiam przyrodę. Mnóstwo motyli o pięknych granatowych skrzydłach, żurawie, łabędzie, być może widziałem też orła cień, bujne podwodne trawy. Po pewnym czasie nagle woda się kończy i zmienia w leśną ścianę. Kurczę, ten wędkarz powiedział jednak chyba "mieć", a nie "minąć". Niemniej około 60 km zrobione mimo komplikacji, więc jest zadowalająco.

Drugiego dnia wyprawy problem okazał się z miejscem na nocleg, co w efekcie sprawiło, że sporo czasu podróżnik poświęcił na pakowanie i tym samym opóźniło wypłynięcie.

- Mój kajak z ekwipunkiem i zapasem żywności waży 60-70 kg, a trzeba go było przeciągnąć 200 metrów przez strome wzgórze pełne wysokich traw, pokrzyw, konarów drzew, głębokich dołków i krecich kopców w pełnym słońcu. Drogę musiałem sam przed sobą stworzyć i ostatecznie się udało, ale dzisiaj tylko 30 km - pisze.

Podróżnik zakłada, że jego wyprawa potrwa około 1,5 miesiąca. Przez 749 km będzie płynąć pod prąd, pozostałe 1309 km już z prądem. Według założonego planu podróży kajakarza będzie można zobaczyć na rzekach Brdzie, Kanale Bydgoskim, Noteci, Warcie, Czarnem Przemszy, Przemszy i Wiśle.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto