Dobiegł końca ogólnoświatowy maraton pisania listów w obronie praw człowieka. W akcję po raz kolejny zaangażowała się biblioteka Stacja Kultura w Rumi. Z roku na rok rośnie zainteresowanie tym przedsięwzięciem, co przekłada się na ilość listów. W tym roku napisano ich trzykrotnie więcej niż w ubiegłym.
Już po raz szósty braliśmy udział w Maratonie Pisania Listów w obronie praw człowieka. Akcja cieszy się w Rumi z roku na rok coraz większym zainteresowaniem. W tym roku, dzięki zaangażowaniu Pani Beaty Wysockiej-Turek, do akcji włączyły się trzy szkoły: Ekologiczna Szkoła Społeczna, Szkoła Podstawowa nr 8 i Szkoła Podstawowa nr 6. Pobiliśmy rekord ostatnich lat – napisaliśmy wspólnie prawie 600 listów
– Krystyna Laskowicz, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rumi.
Przybliżmy nieco historii. Maraton Pisania listów został zapoczątkowany w Polsce w 2001 roku z inicjatywy polskich aktywistów Amnesty International. Urósł do rangi jednego z największych na świecie wydarzeń w obronie praw człowieka. W roku 2019 Amnesty International działało w obronie praw dzieci oraz młodych aktywistów z Białorusi, Kanady, Chin, Egiptu, Grecji, Iranu, Meksyku, Nigerii, Filipin i Sudanu Południowego.
Każdego roku dzięki listom pisanym przez ludzi zaangażowanych w akcję udaje się wpłynąć na poprawę sytuacji tych, których prawa są łamane. Do tej pory wśród działań, które odniosły skutek znalazły się: starania o zwolnienie z aresztu Olega Seńcowa i uwolnienie Teodory del Carmen Vásquez. W Kirgistanie ratyfikowano konwencję o prawach osób z niepełnosprawnościami, w Chinach udało się skłonić władze i policję do zaprzestania prześladowań obrończyni praw człowieka, Ni Yulan.
Listy w wymienionych powyżej sprawach pisali między innymi mieszkańcy Rumi. Inicjatywa cieszy się szczególnym zainteresowaniem wśród młodych ludzi m.in. dzięki zaangażowaniu rumskich szkół.
W tym roku młodych ludzi poruszyła historia młodzieży z rdzennej wspólnoty Anishinaabe z Grassy Narrows w Kanadzie. Walczą oni o zdrową przyszłość dla siebie i swojej społeczności.
,,Pięćdziesiąt lat temu ścieralnia drewna wypuściła około 10 ton rtęci do rzek Wabigoon-English, nad którymi położona jest Grassy Narrows. Stężenie rtęci w rybach z okolicznych rzek ma tragiczny wpływ na zdrowie kolejnych pokoleń. Przez prawie pięć dekad władze nie ujawniały najważniejszych informacji dotyczących wpływu tej sytuacji na stan zdrowia społeczności z Grassy Narrows, odmawiały oczyszczenia rzek, nie organizowały specjalistycznej opieki zdrowotnej, a nawet negowały fakt, że istniało niebezpieczeństwo zatrucia rtęcią. Młodzi rumianie solidaryzują się z młodzieżą z Grassy Narrows, domagając się od rządu Kanady przywrócenia tamtejszej społeczności tego, co odebrała jej rtęć” - informuje organizator Maratonu Pisania Listów w Rumi, Stacja Kultura.
Czytelnicy, którzy wzięli udział w akcji mogli zapoznać się ze szczegółowymi opisami historii opisujących sytuacje tych osób. Na każdego, kto chciał zaangażować się w pomoc czekały wzory listów po polsku i angielsku, wraz z kopertami.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?