Problem polegał na tym, że dla osób poruszających się na wózkach urząd miejski był barierą nie do pokonania. - Do magistratu można wejść jedynie pokonując schody - zwracała uwagę przewodnicząca Trawicka.
Tymczasem wśród niepełnosprawnych było wiele osób samotnych, które nie miały na kogo liczyć. Problem z dostaniem się do magistratu mieli nawet ci, którzy poruszali się o kulach. - Wchodzę do urzędu z dużym strachem - mówiła "Gońcowi" Grażyna Lejchter. - Muszę się przytrzymywać poręczy, a ta jest niestety za szeroka i trudna do objęcia dłonią. Za każdym razem ześlizguje mi się ręka, tracę oparcie i boję się, że spadnę.
Tadeusz Wiśniewski, ówczesny wiceburmistrz zapewnił Czytelników "Gońca Rumskiego", że "wkrótce ruszą prace związane z utworzeniem biura obsługi klienta". To miało ułatwić dostęp niepełnosprawnych do magistratu. - Jesteśmy na etapie zlecania wykonania pełnej dokumentacji technicznej - mówił burmistrz. - Potem zastanowimy się nad wygospodarowaniem odpowiedniej powierzchni na terenie urzędu.
Zobacz także: O czym pisał Goniec Rumski kilkanaście lat temu?
Urzędnicy zastanawiali się i zastanawiali aż wymyślili. Rok po publikacji "Gońca" Biuro Obsługi Mieszkańców zostało stworzone na parterze budynku. - Wcześniej były tam inne pomieszczenia magistratu - mówi Mirosław Kolasiński, naczelnik wydziału inżynierii miejskiej.
Jako że BOM znajduje się poniżej poziomu ulicy to w miejscu tym zamontowany został również dźwig.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?