Uzyskanie wyborczej rekomendacji największej organizacji pozarządowej skupiającej Kaszubów w ostatnich latach elektryzowało wielu pomorskich kandydatów.
- Dla nas też była to dyskusyjna sprawa - przyznaje Łukasz Grzędzicki. - W okresie kampanii gorąco debatowaliśmy "co robimy tym razem?". A teraz chcę uniknąć przyczepiania nam politycznej łatki, bo w swoich szeregach mamy przecież członków różnych partii.
Na poparcie Zrzeszenia w kampanii liczyli przyszli posłowie i senatorowie. Mając nadzieję, że w ten sposób kaszubska społeczność - pokierowana głosem ZKP - odda swój głos właśnie na nich.
- Jest w tym pewna logika - przyznaje Jarosław Sellin, poseł PiS. - W jakiejś mierze pewnie rekomendacja przekładała się na fizyczne głosy.
Parlamentarzysta zwraca jednak uwagę, że w ZKP działa tylko ułamek z szacowanej na 300 do 500 tys. rzeszy zadeklarowanych Kaszubów.
- Owszem, to ludzie najaktywniejsi, którzy mają poparcie w swoich środowiskach, ale to tylko część znacznie większej grupy - komentuje poseł PiS.
Sellin to jeden ze sporej grupy tegorocznych kaszubskich kandydatów do parlamentu. Wśród nich są reprezentanci szerokiej gamy ugrupowań: Platformy Obywatelskiej - Donald Tusk, Kazimierz Kleina, Stanisław Lamczyk, Roman Zaborowski, Kazimierz Plocke, Teresa Hoppe, Prawa i Sprawiedliwości - Dorota Arciszewska-Mielewczyk czy Polskiego Stronnictwa Ludowego - Hubert Lewna.
W Kartuzach Rada Naczelna ZKP zadecydowała, że nikt nie będzie mógł używać formułki "mnie popiera Zrzeszenie". - Widać, że okres deklarowanej głośno i wszędzie "miłości do Kaszub" wyraźnie się nasilił - mówi prezes Grzędzicki. - Nam jednak zależy nie tyle na jednorazowych zrywach, co na długofalowym działaniu na rzecz tego regionu i jego mieszkańców. Sprawa kaszubska nie może być jednym z elementów kampanii, który odkłada się, gdy tylko skończy się elekcja.
ZKP natomiast rekomenduje, by Kaszubi sami rozważyli na kogo warto głosować.
Poseł Sellin chwali inicjatywę prezesa Grzędzickiego i stanowisko Rady Naczelnej.
- To troska o autonomię Zrzeszenia i chronienie go przed zachłannością polityczną - komentuje parlamentarzysta.
Hubert Lewna, kandydat do Sejmu z PSL, od nas dowiedział się o stanowisku Rady Naczelnej. I choć sam o kaszubskie poparcie zabiegać nie miał zamiaru, to decyzji Zrzeszeńców się nie dziwi.
- Trzeba pamiętać, że rekomendacja ZKP to "umowa dwustronna". Bo daje kandydatowi mandat zaufania, ale i zobowiązuje go do konkretnych obowiązków - mówi Lewna.
ZKP zachęca, by Kaszubi nie czekali na wytyczne i szli głosować z duchem swojego sumienia. Pamiętając o tym jak posłowie, senatorowie lub aktualni kandydaci realizowali do tej pory swoją misję o losy Kaszub.
- Sprawa Kaszub była i jest ponadpartyjna - przypomina Grzędzicki.
Jarosław Sellin podpowiada, by w ZKP przygotowano imienną listę wszystkich kandydatów - członków Zrzeszenia - którzy chcą znaleźć się w parlamencie. I podać ją do publicznej wiadomości - bez zaznaczania partyjnej przynależności.
- Sam z ciekawości obejrzałbym kto spośród nas chce powalczyć o mandat - mówi Sellin.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?