Po kilku tygodniach udało się niebezpieczne zwierzę złapać, choć nie doszło do tego bez wysiłku. Całe przedsięwzięcie trwało dwa dni. Dzik został namierzony w ogrodzie posesji przy ulicy Dokerów. Powiadomiono Straż Miejską i władze miasta, a te podjęły decyzję o odłowieniu zwierzęcia.
- Na miejsce przybył lekarz weterynarii, technik weterynarii z pomocnikiem i sześciu strażników - relacjonuje Roman Świrski, komendant Straży Miejskiej w Rumi. Nie bez kłopotów, ale po kilkudziesięciu minutach zmagań w końcu złapano zwierzę w specjalną sieć, po czym lekarz weterynarii zaaplikował mu zastrzyk usypiający.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
* Po ulicach Rumi hasał sobie dzik...
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?