Mecz rozpoczął się fatalnie dla gospodarzy. Już na samym początku goście objęli prowadzenie po samobójczej bramce Damiana Lisieckiego. Kilkanaście minut później żółto-czarni mieli doskonałą szansę by wyrównać. W 29. minucie sędzia odgwizdał przewinienie w polu karnym gości i podyktował jedenastkę dla piłkarzy z Wejherowa. Rzutu karnego nie wykorzystał jednak Maciej Szymański. Bramkarz bez większych problemów obronił strzał kapitana Gryfa, rzucając się instynktownie w prawy róg bramki.
Goście uskrzydleni prowadzeniem stworzyli sobie jeszcze kilka dogodnych sytuacji do zdobycia kolejnych bramek w pierwszej połowie. Wszystkie strzały piłkarzy z Gdyni jednak były niecelne, a dośrodkowania padały łupem bramkarza lub jego kolegów z obrony.
Przebudzenie gospodarzy nastąpiło dopiero w na początku drugiej części spotkania. Kilka minut po wznowieniu gry wynik wyrównał Maciej Leske. Gospodarze poszli za ciosem i klikanaście minut później objęli już prowadzenie po golu Mateusza Dampca. Kropkę nad "i" postawił w końcówce rezerwowy Mohammed Doumbouya, zdobywając trzecią bramkę.
Gryf Wejherowo - Arka Gdynia 3:1 (0:1)
Gryf: Wika - Jahn, Lisiecki, Panek, Baranowski, Godlewski, Dampc, Szymański (c), Poręba, Matejek, Kwidziński
Arka II: Otchenashenko - Capar, Mirończuk, Zamarripa, Przyborowski, Rusnak, Szymański, Faltyński (c), Nawrocki, Skręta, Parulski
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?