Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia gra z Resovią i to okazja do rehabilitacji. Wojciech Łobodziński: To są jakieś plagi egipskie

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Wideo
od 7 lat
Piłkarze Arki Gdynia bardzo chcą się zrehabilitować za porażkę w Pruszkowie ze Zniczem. W niedzielę podejmą znajdującą się w strefie spadkowej drużynę Resovii w spotkaniu Fortuny 1. Ligi. Żółto-Niebiescy potrzebują zwycięstwa, żeby utrzymać komfortową sytuację w ligowej tabeli w walce o awans do PKO Ekstraklasy.

Piłkarze Arki z pewnością rozczarowali w Pruszkowie, gdzie przegrali ze Zniczem. Żółto-Niebiescy nadal mają komfortową sytuację i kilka punktów przewagi nad strefą barażową. Muszą jednak uważać, bo każde kolejna wpadka może mieć poważne konsekwencje. Potrzebna jest teraz w zespole duża koncentracja.

- Wszystko po trochu zawiodło. Jestem po analizie. Wiedzieliśmy, że Znicz zagra bezpośrednio, więc chcieliśmy przewagi robić na bokach. Mogę tylko zaapelować do naszych kibiców: w tym sezonie miało miejsce wiele złych i dobrych wydarzeń, ale jesteśmy naprawdę bardzo blisko ekstraklasy i nie chciałbym, by ten jeden mecz zaważył o naszej ocenie. Jeśli jedna porażka miałaby nas załamywać, to byłoby niedobrze. Widzę w szatni chęć rewanżu już w niedzielę. Dalej mamy przewagę, więc dalej wszystko jest w naszych rękach i nogach. Z mentalem jest tak, że jak przegrywasz, to musisz przełknąć tę gorycz i pierwsze godziny są trudne. Reakcja była jednak taka: "dobrze, że gramy już w niedzielę" – powiedział Wojciech Łobodziński, trener Arki.

Sytuacja kadrowa Żółto-Niebieskich w Pruszkowie była trudna, bo zabrakło kontuzjowanych Janusza Gola, Huberta Adamczyka i Sebastiana Milewskiego. Teraz będzie jeszcze gorsza, bo za kartki będą pauzować Tornike Gaprindaszwili oraz Martin Dobrotka.

- Kiedy wypada pięciu zawodników, trzeba kombinować. Nie ma wyjścia. Rywalizacja na skrzydłach zwiększyła się. Predenkiewicz to typowy wahadłowy, a w takim ustawieniu nie gramy. Ale w tej chwili każdy, z których mamy, jest bliski grania. Sytuacja kadrowa jest bardzo trudna. Na pewno zagramy bez pięciu zawodników. Jakieś plagi egipskie. Młodzież dostanie szansę – zdradził trener Łobodziński.

Resovia to zespół, który walczy o utrzymanie, więc to na pewno gospodarze są faworytami. Z drugiej strony problemy kadrowe mogą wpłynąć na jakość gry gdyńskiego zespołu. Arka, po porażce w Pruszkowie, nie może jednak pozwolić sobie na kolejne wpadki i w spotkaniu z zespołem z Rzeszowa musi sięgnąć po komplet punktów, aby zrobić kolejny krok w kierunku PKO Ekstraklasy.

Mecz Arki z Resovią w Gdyni zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 12.40. Transmisja w Polsacie Sport oraz w Polsacie Box Go.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Arka Gdynia gra z Resovią i to okazja do rehabilitacji. Wojciech Łobodziński: To są jakieś plagi egipskie - Dziennik Bałtycki

Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto