Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ATS Rumia - znakomicie zaprezentowali się tenisiści

Redakcja
Piątkowy mecz rozgrzał chyba wszystkich licznie tego dnia zgromadzonych kibiców plastikowej piłeczki.

Bohaterem pierwszego stołu był Łukasz Kaproń. Nowo pozyskany zawodnik ATS był tego dnia nie do zatrzymania. Nie było mocnych na jego atomowe ataki bekhendowe. Łukasz wywalczył komplet punktów pozostawiając w pokonanym polu Rafała Utylskiego i Kamila Urbanowicza. Ten pierwszy musiał przełknąć gorycz porażki po raz pierwszy w sezonie.

Na duże uznanie zasługuje też wyczyn Jakuba Otwinowskiego na drugim stole. Popularny Otwin jest ostatnio w wyśmienitej formie i również zainkasował tego dnia maksymalną zdobycz punktową. Ostatecznie mecz zakończył się aż po trzech godzinach rywalizacji wynikiem 7:3 dla gospodarzy. Walka była przez całe spotkanie, ale oczywiście przy stole – czysta, sportowa rywalizacja.

Mecz w Redzie miał dać odpowiedź kto zachowa więcej szans na wygranie ligi i awans do baraży. Nam ta sztuka się udała - mówi szkoleniowiec ATS Tadeusz Gaweł. Nie ukrywamy, że naszym celem jest wygranie ligi i dzięki temu zwycięstwu zrobiliśmy duży krok do realizacji wyznaczonego celu.

Plan na mecz był taki, żeby od pierwszych piłek narzucić swój styl gry. Byliśmy tego dnia mocno zmotywowani i zaatakowaliśmy od początku. Na szczęście tego wieczoru naprawdę było czuć wsparcie naszych licznych kibiców. Byli naszym piątym zawodnikiem i w duża ich zasługa w ostatecznym wyniku. Ta atmosfera wyraźnie przytłoczyła w pierwszych piłkach młodych Torunian. Widać, że każdy z nas ciągnie wózek w tym samym kierunku - mowi Przemysław Perzyński z ATS.

Punktowali dla ATS: Łukasz Kaproń 2,5; Jakub Otwinowski 2,5; Przemysław Perzyński 1,5; Paweł Lemański 0,5.

Po tym zwycięstwie ATS stawiany jest jako główny kandydat do awansu chociaż już następnego dnia tenisiści stołowi przekonali się jak nieprzewidywalna jest w tym roku liga. Każdy może wygrac z każdym. Po równie emocjonującym meczu z Gwiazdą Bydgoszcz nasi zawodnicy dosłownie wyrwali zwycięstwo gospodarzom zwyciężając 7:3. Szalę zwycięstwa przechylili dopiero w ostatnich grach. Czuć było zmęczenie z dnia poprzedniego i w grę wkradał się miejscami nieład chociaż najważniejsze jest, że w odpowiedniej chwili pozbieraliśmy się. Graliśmy z zespołem, który przed meczem plasował się na ósmej pozycji w lidze i nie spodziewaliśmy się aż takiego oporu. Na pewno aktualny rok kończymy na pozycji lidera drugiej ligi i to jest najważniejsze - kontynuuje Gaweł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto