Kibice TPS-u, którzy przyszli w sobotę przyszli do rumskiej hali MOSiR na pewno nie mają czego żałować. Siatkarki swoją grą udowodniły, że ich pozycja w bieżącym sezonie to nie jest przypadek. Pierwszy zaczął punktować zespół gości, jednak później inicjatywę przejęła drużyna Jerzego Skrobeckiego i pierwszy set zakończył się wynikiem 25:15 dla TPS-u.
Na początku drugiej odsłony meczu niewielką przewagę wyrobiły sobie zawodniczki Trefla prowadząc 4:1. Jednak wtedy o czas poprosił trener rumianek. Jego słowa musiały natchnąć siatkarki, bo szybko doprowadziły do remisu, po czym systematycznie zaczęły odskakiwać, co zakończyło się wygraniem drugiego partii 25:21.
W ostatnim secie tego meczu, widać było, że siatkarki TPS-u chciały postawić "kropkę nad i", bo zaczęły od trzypunktowej przewagi. Nie mógł z tym pogodzić się zespół Edwarda Pawlun, który szybko odrobił straty. Przy remisie 5:5 znowu do gry wzięły się rumianki. Zdobyły kolejne siedem punktów, co odebrało chęci do gry siatkarkom Sopotu. Ostatni punkt dający tym samy zwycięstwo w meczu dała Ewelina Toborek
Czwarty mecz odbędzie się w niedzielę 25 kwietnia o godz.18 w hali rumskiego MOSiR.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?