Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdaniem mieszkańca zlikwidowano dojazd do posesji

Tomasz Smuga
Tomasz Smuga
Chodnik przy ul. Św. Jana w Wejherowie pod koniec 2018 roku zyskał nową nawierzchnię. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, na który uwagę zwrócił jeden z mieszkańców. Jego zdaniem postawione słupki na pasie zieleni utrudniają dojazd do posesji. Drogowcy ripostuję, że to ze względów bezpieczeństwa.

Chodnik przy ul. Św. Jana w Wejherowie pod koniec 2018 roku zyskał nową nawierzchnię. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, na który uwagę zwrócił jeden z mieszkańców. Jego zdaniem postawione słupki na pasie zieleni utrudniają dojazd do posesji. Drogowcy ripostuję, że to ze względów bezpieczeństwa.

- Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że w wyniku remontu praktycznie zlikwidowano dojazd do czterech posesji - mówi Tomasz Patelczyk, mieszkaniec ul. Św. Jana w Wejherowie, który zwrócił się ze swoim problemem również do naszej redakcji. - Rzeczone posesje mają - a raczej miały - dostęp tylko od strony ulicy. Na dojeździe było miejsce dla sześciu samochodów i na ogół co najmniej jedno miejsce było wolne, a po godzinach szczytu więcej, dostęp więc prawie zawsze był. Na miejscu dawnego dojazdu pozostawiono maleńką zatoczkę - permanentnie obecnie zastawioną - a na większości dojazdu zrobiono trawnik i wkopano słupki. W tej zatoczce mieszczą się dwa pojazdy, co jak na cztery posesje i sześć - osiem mieszkań za mało - uważa.

Zdaniem mieszkańca brak większej ilości miejsc do parkowania powoduje kilka problemów.

- Nie można niczego większego przywieźć ani wywieźć samochodem. Dostawcy typu poczta, kurier czy catering muszą parkować w zatoczce, co jest łamaniem przepisów kodeksu drogowego i grozi mandatem. Można zapomnieć o jakimkolwiek remoncie - żadna ekipa remontowa nie będzie parkować około dwustu metrów dalej i nosić stamtąd materiałów, maszyn czy narzędzi - wylicza nasz czytelnik.

Zarząd Drogowy dla Powiatu Puckiego i Wejherowskiego, który był odpowiedzialny za remont tego chodnika odpowiada, że słupki postawiono ze względów bezpieczeństwa.

- Kierowcy parkowali przed przejściem dla pieszych. W dodatku częściowo stawiając samochód na jezdni. Pieszy przez to był gorzej widoczny. Poza tym autobus miejski miał problem z przejazdem. Musiał wymijać takie zaparkowane samochody - wyjaśnia Robert Lorbiecki, dyrektor Zarządu Drogowego dla Powiatu Puckiego i Wejherowskiego. - Taki sam problem był po drugiej stronie jezdni. I kilka lat temu tak samo go rozwiązano. Poza tym ta wyznaczona część zieleni, na której teraz nie można parkować, jest po to, aby przyjąć wodę, która spływa z dachów posesji przy ul. Św. Jana - dodaje dyrektor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rumia.naszemiasto.pl Nasze Miasto