W pogrzebie uczestniczyła rodzina, przyjaciele, koledzy z klubu żeglarskiego, ale także wiele osób, które nie znały osobiście Patryka, a chciały po prostu pokazać bliskim zmarłego, że w tych trudnych chwilach nie są sami.
Patryk miał 24 lata. 2 czerwca wyszedł z domu i nie wrócił. Szukała go rodzina, przyjaciele, policja, a nawet fundacja Itaka. Rodzinie wcześniej powiedział, że dostał nową pracę, ale nawet matce nie chciał zdradzić szczegółów, by jak mówił "nie zapeszyć". Wiadomo tylko, że zgłosił w gdyńskim magistracie, iż w najbliższym czasie przebywał będzie w Nowej Zelandii. Jego mama od wyjścia syna z domu otrzymała jednego SMS-a. Potem kontakt z Patrykiem się urwał. Rodzina postanowiła sprawdzić jego skrzynkę e-mailową. Była pusta. Wtedy w sprawę zaangażowano policję.
Niewiele później, 14 lipca wyłowiono z Zatoki Gdańskiej ciało. Był to mężczyzna. Matka żeglarza rozpoznała ubranie syna. Przeprowadzono badanie DNA, które potwierdziło, iż to ciało Patryka Palczyńskiego.
Dziś policja ani prokuratura nie mają wątpliwości, że Patryk został zamordowany - ustalono, że żeglarzowi przed wrzuceniem go do wody skrępowano za plecami ręce, a ciało obciążono płytami chodnikowymi. Dotychczas jednak nie udało się ustalić sprawcy tej zbrodni.
Rodzina i przyjaciele Patryka w poniedziałek rozpoczęli zbiórkę pieniędzy, które przeznaczą na nagrodę dla tego, kto wskaże mordercę lub pomoże wyjaśnić okoliczności śmierci żeglarza. Osoby, które wiedzą jak doszło do morderstwa mogą pisać na adresy e-mailowe [email protected] lub [email protected]. Kto chce wspomóc rodzinę i przyjaciół Patryka w zbiórce pieniędzy na nagrodę może je wpłacać na konto nr 75156000132283123713010002.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?